W USA problem potencjalnego zakłócania radiowysokościomierzy samolotów pasażerskich przez sieci 5G działające w paśmie C pracy nadal jest daleki od ostatecznego rozwiązania. Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) chce by rządowe agencje odpowiadające za łączność narzuciły ograniczenia mniejszym operatorom korzystającym z tego pasma.
Jak informuje agencja Reuters, Billy Nolen, szef FAA w liście skierowanym do National Telecommunications and Information Administration (NTIA) i szefowej Federalnej Komisji Łączności, cytując branżowe dane, ostrzega, że „bezpieczeństwo lotów byłoby zagrożone, gdyby rząd USA nie skodyfikował pewnych dodatkowych limitów operacyjnych” dla sieci 5G korzystających z pasma C.
Billy Nolen ostrzega, że jeśli FCC nie wprowadzi ograniczeń, to FAA będzie zmuszone „do podjęcia natychmiastowych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa podróżującym, co zwiększy prawdopodobieństwo zakłóceń lotów w Stanach Zjednoczonych”.
Problem dotyczy 19 mniejszych, głównie lokalnych operatorów, którzy mają rezerwacje radiowe w paśmie C. Dwaj najwięksi – Verizon i AT&T – w czerwcu dobrowolnie wprowadzili na 12 miesięcy oczekiwane przez FAA ograniczenia dla stacji bazowych w okolicach lotnisk. Wcześniej te sieci, pod naciskiem rządu, przesuwały termin uruchomienia 5G wokół lotnisk.
Moratorium Verizon i AT&T ma pozwolić FAA i liniom lotniczym na wymianę i modernizację podatnych na zakłócenie wysokościomierzy.
Jak zauważa Reuters, nie jest jasne, czy FCC może wstecznie narzucić ograniczenia operatorom, którzy nie wprowadzili ich dobrowolnie. Szef FAA twierdzi, że zarządzana przez niego agencja nie ma takich uprawnień.