Po tegorocznym Consumer Electronic Show pozostały już tylko wspomnienia. Wspomnienia, w których nie ma śladu nowatorskich usług z wykorzystaniem 5G ani – w praktyce – żadnych innych technologii telekomunikacyjnych. W tym roku marketing i PR położył nacisk na sztuczną inteligencję.
Już po ubiegłorocznym CES zwracałem uwagę, że w przekazach skierowanych do konsumentów – wszak CES to targi elektroniki użytkowej – nastąpiło wyciszenie tematu 5G. Temat wyciszono, bo wcześniej działy PR i marketingu pracowicie go „przegrzały”. W tym roku – przeglądając doniesienia mediów i komunikaty prasowe – 5G nie dostrzegłem. Owszem, akcenty telekomunikacyjne były, ale telko w nich tylko „głupią rurą do przenoszenia danych”.
W tym roku sztuczna inteligencja (AI) była – jak przed laty 5G – wszechobecna. Laptopy z chipami AI uzupełniały zaprezentowanego przez Microsoft Copilota, asystenta wykorzystującego AI (ma mieć własny klawisz na klawiaturze). Do tego liczne rozwiązania SDV (ang. sofoware-defined vehicles), takie jak ChatGPT wbudowany w system elektroniki Volkswagena oraz wykorzystujący AI asystent samochodowy stworzony wspólnie przez BMW i Amazon. Z kolei Qualcomm pokazał na CES chipa Snapdragon z AI. Swoje pomysły na praktyczne zastosowanie AI prezentowały liczne – jak co roku – startupy.
Niektóre gadżety z AI – jak Rabbit r1, który w zamyśle ma zastąpić wszystko (dokona edycji w Photoshopie, zamówi pizzę, zaplanuje podróż i np. na podstawie zebranych kamerą informacji o zawartości lodówki zaplanuje obiad) – do komunikacji, poza WiFi i Bluetooth, wykorzystują nie 5G, ale stare poczciwe LTE. W czterech turach przedsprzedaży nabywców znalazło 40 tys. tych kosztujących 199 dolarów urządzeń.
Amerykański branżowy serwis Engadget za jeden z najciekawszych produktów przedstawionych na CES 2024 uznał ogrzewaną elektrycznie kuchenną wędzarnię pokazaną przez GE. W opisie urządzenia autor technologicznego serwisu więcej nacisku położył na system filtrów, pozwalających na bezwonne wędzenie przy użyciu peletu drzewnego, niż na bezprzewodowe sterowanie (z wykorzystaniem WiFi) za pomocą aplikacji. I nie ma w tym nic dziwnego. Sterowanie urządzeniami za pomocą zainstalowanych w telefonie aplikacji to w sumie codzienność.
Wśród gadżetów okołotelekomunikacyjnych uwagę mediów zwróciła też kamera wielospektralna, którą zaprezentował belgijski startup Spectricity. Kamera pozwala lepiej niż inne odwzorować kolory. Zgodnie z zapowiedziami, w ciągu dwóch lat ten aparat może znaleźć się w dowolnym smartfonie.
Fanom mobilnych technologii na kolejna falę zapowiedzi i obietnic przyjdzie poczekać jeszcze miesiąc. Do barcelońskiego MWC 2024. Poza 5G zapewne będzie tam też mowa – a może nawet pierwsze pokazy – 6G. No i jest nadzieja, na prezentacje wdrożeń pełnych możliwości 5G. Całkiem nowych i tych obiecywanych od lat.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.