Czy realne jest ocieplenie relacji na linii Grupa MiŚOT – Orange? Ta pierwsza tworzona była w kontrze do tego, co reprezentują duże telekomy. Jednak wróble ćwierkają, że emocje ustępują pragmatyzmowi.
Grupa MiŚOT, skupiająca małych i średnich operatorów telekomunikacyjnych, podsumowała ubiegły rok. Jej przychody sięgnęły ok. 46 mln zł przychodów, a zysk netto 1,17 mln zł. Liczby te można potraktować jako swego rodzaju bazę i obserwować jak przedsięwzięcia w grupie będą się rozwijać w następnych latach. W skład grupy wchodzi bowiem szereg spółek na różnym etapie dojrzałości rynkowej. I o ile np. EPIX jest jej koniem pociągowym (lub inaczej dojną krową), to np. spółka Projekt MdI skupiona na LoraWan i internecie rzeczy jest ciągle w początkowym stadium rozwoju. Nie wszystkie z podejmowanych przedsięwzięć automatycznie są skazane na sukces, aczkolwiek takie inicjatywy jak Projekt MdS związany z cyberbezpieczeństwem wydają się mieć dobre perspektywy, jeśli będą prowadzone „z głową”.
Nie jest jednak tak, że Grupa MiŚOT reprezentuje całe środowisko przedsiębiorców telekomunikacyjnych z sektora MŚP. Zaoferowane w ubiegłym roku akcje grupy objęło ok. 280 podmiotów. Niebawem ma odbyć się kolejna subskrypcja akcji i być może to grono się powiększy. Na pewno jednak nie do tego stopnia, by powiedzieć, że skupia wokół siebie choćby połowę ISP.
Mimo to z punktu widzenia dużych dostawców sprzętu, oprogramowania i wszystkiego tego, co może być ważne dla prowadzenia działań w sektorze telekomunikacyjnym, będzie to już poważny partner w biznesie.
W tym kontekście ciekawe wydaje się, jak w przyszłości będą wyglądać relacje na linii Grupa MiŚOT– Orange. Ta pierwsza bowiem tworzona była w kontrze do tego, co reprezentują tacy operatorzy, jak Orange, określane jaku „dupoty” (duży, popularny operator telekomunikacyjny). W retoryce liderów środowiska MiŚOT były przedstawiane jako wrogowie i często nieuczciwi konkurenci, a Orange jako największy z nich – siłą rzeczy też najgorszy.
Nie wszyscy operatorzy z sektora MŚP na serio brali tę retorykę. Owszem, postrzegają Orange jako konkurenta dysponującego zdecydowanie większą siłą finansową, prawną, lobbingową, organizacyjną czy marketingową. Na różne sposoby konkurują z nim na lokalnych rynkach, ale podchodzą też pragmatycznie i w wielu obszarach też współpracują. Przykładem jest tu usługa rBSA, do której przekonuje się coraz większe grono lokalnych ISP. Zresztą Orange jest jedynym dużym operatorem na rynku, który gotów jest w modelu hurtowym korzystać z sieci małych i średnich operatorów. Ci, którzy na tej zasadzie współpracują z Orange zazwyczaj chwalą to z sobie, choć woleliby, żeby hurtowa kooperacja odbywała się na zasadach symetrycznych.
Co też charakterystyczne, podczas dyskusji panelowych podczas branżowych konferencji lokalni ISP zdecydowanie częściej mówią o trudnej współpracy z Fiberhostem czy Nexerą niż z Orange. Z kolei z punktu widzenia wielu menedżerów T-Mobile – mali i średni operatorzy, to rynkowy plankton.
Orange ze swej strony dostrzega lokalnych operatorach jako klientów na usługi hurtowe, widzi w tym biznes i go rozwija. Od kilku lat przygotowuje cykliczne raporty o rynku operatorów z sektora MSP „What’s Up Wholesale?” i grono przedsiębiorców biorących udział w ankiecie do tego opracowania rośnie. W tym roku było ich 220. Chętnie przyjeżdżają też na konferencje przygotowane dla nich przez pomarańczowego operatora. I jak najbardziej w takich spotkaniach biorą też udział operatorzy związani z Grupą MiŚOT.
Czy więc realne jest oficjalnie ocieplenie relacji na linii Grupa MiŚOT – Orange? To pytanie pojawiło się w kuluarach czerwcowego Forum dla Operatów zorganizowanym przez Orange. I ponoć w Grupie MiŚOT niektórzy operatorzy czynią starania, by te stosunki ocieplić. Przełamanie lodów ma być już ponoć niedaleko. I choć na pewno w tym przypadku nie będzie można mówić o namiętnej miłości, a co najwyżej o szorstkiej przyjaźni, to i tak może to być swego rodzaju przełom. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i pragmatyzm wygra z emocjami.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.