Na rondzie Jana Pawła II, w samym centrum Rzeszowa, sieć Play planuje postawić wysoki na kilkadziesiąt metrów maszt telekomunikacyjny. Ratusz tłumaczy, że w związku z obowiązującymi przepisami budowy obiektu zablokować nie można, a ta lokalizacja została wskazana w ramach kompromisu z operatorem. Jednak radni, zarówno z klubu prezydenta, jak i z opozycji mają na ten temat całkiem inne zdanie – relacjonuje serwis czytajrzeszow.pl.
Urzędnicy z rzeszowskiego Ratusza przekonują, że w związku wystąpieniem operatora o pozwolenie na budowę w ramach specustawy, miasto ma niewiele do powiedzenia.
W przypadku lokalizacji nadajnika na rondzie Jana Pawła II sprawa miała być konsultowana z operatorem. Ratusz tłumaczy, że wskazanie właśnie tego miejsca, ma być rozwiązaniem kompromisowym. Chodziło przede wszystkim o to, by maszt nie stanął na budynku mieszkalnym.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu radni Rzeszowa po protestach na jednym z rzeszowskich osiedli przeciwko masztowi Playa, wystosowali apel do prezydenta miasta, aby ze stawiania stacji bazowych wyłączyć budynki wielorodzinne, przede wszystkim bloki.
I obecnie sprawa lokalizacji masztu budzi duże wątpliwości wśród rzeszowskich radnych.
– Intencją naszej uchwały było przede wszystkim chronić budynki mieszkalne przed oddziaływaniem masztów telefonii komórkowej. Jednak w tym konkretnym przypadku boję się, żebyśmy nie wpadli z deszczu pod rynnę – mówi portalowi radny Robert Kultys, i dodaje, że choć maszt nie stanie na dachu budynku mieszkalnego, to jego anteny zlokalizowane na wysokości 40 metrów nad rondem będą na wprost okien budynków kompleksu SkyRes.
– To byłoby dość niefortunne rozwiązanie, bo największe oddziaływanie fal elektromagnetycznych jest właśnie na wprost anten w promieniu kilkudziesięciu metrów – twierdzi radny.
Kultys przyznaje, że budowy masztów telekomunikacyjnych w gęstej zabudowie miejskiej nie da się uniknąć, jeżeli chcemy korzystać z telefonu czy internetu, ale ich lokalizacja powinna być jego zdaniem bardziej przemyślana.
Podobnego zdania w kwestii zaburzenia przestrzeni architektonicznej ronda, jest radny Rozwoju Rzeszowa Bogusław Sak.
– Mam mieszane uczucia co do to tej propozycji. Chcę przedstawić pewne pomysły władzom Rzeszowa, tak by ten obiekt nie zaburzał przestrzeni naszego ronda – mówi Bogusław Sak.