Na koniec czerwca br. liczba pozwoleń radiowych na stacje nadawcze LTE2100, jakimi dysponuje Orange Polska wyniosła 1 127, a T-Mobile: 1 109. Dla porównania na początku roku ten pierwszy operator miał 30 pozwoleń, a ten drugi 22. Od stycznia każdy z nich pozyskał ok. 1,1 tys. pozwoleń. To efekt strategicznej decyzji o zakończeniu współdzielenia pasma przez tych dwóch operatorów.
Pierwszy za refarming pasma 2100 MHz – początkowo przeznaczonego dla sieci 3G – na potrzeby technologii LTE wziął się Play, który ma dzisiaj 6,8 tys. pozwoleń radiowych na nadajniki sieci LTE2100.
Refarmingiem nie jest na razie zainteresowany Polkomtel (221 pozwoleń, bez zmian od początku roku), ale ten operator posiada największe na rynku zasoby pasma 1800 MHz, które dają mu odpowiednią pojemność sieci LTE.
Dla Orange, który ma mniejsze od konkurentów zasoby w tym właśnie paśmie, migracja na LTE w zakresie 2100 MHz staje się koniecznością, wobec zakończenia współkorzystania z sieci LTE1800 T-Mobile Polska. T-Mobile natomiast korzysta ze zmian we współpracy częstotliwościowej, aby zwiększyć zasoby na potrzeby mobilnej transmisji danych. Obie sieci wykorzystują zakres 2100 MHz do agregacji LTE z innymi częstotliwościami na obszarach dużych miast.
Warto przypomnieć, że publikowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej liczba pozwoleń radiowych nie jest tożsama z liczbą działających nadajników. Ponieważ jednak po stronie operatorów uzyskanie pozwolenia generuje administracyjne koszty, to nie pozostają one niewykorzystywane przez dłuższy czas.