Już niemal 14 mln gospodarstw domowych w USA zrezygnowało z usług stacjonarnego dostępu do internetu. Oznacza to, ze wpływy dostawców takich usług spadły o ok. 10,5 mld dolarów rocznie.
Powyższe dane pochodzą z raportu „Quantified Consumer: Fixed vs. Wireless – Consumers’ Shifting Broadband Preferences” przygotowanego przez firmę badawczą Parks Associates. W poprzednich badaniach – z marca 2021 r. – firma wskazywała, że ze stacjonarnego łącza zrezygnowało 12 mln domostw.
Z wyliczeń firmy wynika, że średni miesięczny koszt stacjonarnego dostępu do internetu – uwzględnia zarówno oferty tylko z dostępem, jak i te, w których dostęp jest częścią pakietu usług – wynosi 116 dolarów miesięcznie.
Głównym powodem rezygnacji jest zbyt wysoka cena usług (blisko 60 proc. wskazań), a drugim preferowanie korzystania z usług mobilnego dostępu (ok. 50 proc. wskazań). Analitycy Parks Associates są zdania, że możliwość zaoszczędzania co najmniej 600 dolarów rocznie skłania klientów do zrezygnowania ze stacjonarnego łącza internetowego.
Istotnym powodem rezygnacji są też czynniki techniczne – brak możliwości korzystania zwiększenia przepływności łącza – oraz poczucie, że jakość oferowanych usług nie jest adekwatna do ceny.
Według Parks Associates, potrzeba posiadania szybszych, potencjalnie gigabitowych łączy to pochodna doświadczeń z czasu lockdown spowodowanego pandemią COVID-19. W końcu 2021 r. 12,2 proc. gospodarstw domowych w USA miało gigabitowe łącza. Rok wcześniej – 8,5 proc.
Analitycy oceniają, że odsetek domowych użytkowników internetu, którzy chcą zwiększyć przepływność jest obecnie najwyższy w historii i twierdzą, że ISP albo dostarczą klientom szybszy internet, albo muszą liczyć się z tym, że ci zrezygnują.