W Obrazowie stowarzyszenie przeciwko budowie masztu

Ponad 200 mieszkańców Obrazowa (woj. świętokrzyskie) i okolicy podpisało się pod protestem przeciwko budowie masztu telekomunikacyjnego w tej miejscowości. Sprzeciw mieszkańców jest tak duży, że przed miesiącem w gminie zawiązało się stowarzyszenie „Zdrowy Obrazów”, które będzie walczyło z planami usytuowania masztu w sąsiedztwie szkoły – relacjonują lokalne media.

Sprawa planowanej inwestycji była omawiana podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Obrazowie przed Wielkanocą. Mimo zaproszenia na sali nie pojawili się przedstawiciele firmy Emitel (choć ich wystąpienie było w programie sesji), która zabiega o postawienie masztu na prywatnej działce przy szkole.

Wójt Krzysztof Tworek przypomniał, że budowa była wpisana do Planu Zagospodarowania Przestrzennego, uchwałą z 2006 r. Wójt dodał, że zależy mu na tym, aby znaleźć wyjście, które usatysfakcjonuje obie strony.

Pozwolenie na budowę wydało sandomierskie starostwo.  Decyzja została jednak uchylona przez wojewodę świętokrzyskiego. Sprawa wróciła więc do starostwa, do ponownego rozpatrzenia. Stało się tak, ponieważ od dłuższego czasu nie ma kontaktu, z właścicielem jednej z działek, który przebywa w Kanadzie. Jest on stroną w sprawie, bo inwestycja oddziaływałaby na jego nieruchomość. Tym samy sprawa wraca do ponownego rozpatrzenia do Starostwa Powiatowego w Sandomierzu.

Od decyzji wojewody inwestor może odwołać się w ciągu dwóch tygodni. Przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Sandomierzu zapowiedzieli, że po świętach wielkanocnych zostanie zorganizowane spotkanie z udziałem wszystkich zainteresowanych stron, aby racjonalnie przedyskutować temat.  Na koniec dyskusji radni przyjęli jednogłośnie stanowisko, w którym nie zgadzają się z ustawieniem masztu przy szkole publicznej w Obrazowie.

Władze powiatu sugerują mieszkańcom, aby próbowali nakłonić inwestora do wyboru innej lokalizacji. Rzecznik firmy telekomunikacyjnej nie odbiera telefonu, a na pytania wysłane drogą mailową przez Radio Kielce, do nie odpowiedział. Mieszkańcy zapowiadają, że będą walczyć o swoje racje różnymi sposobami. Nie wykluczają zorganizowania pikiety.