Ponad rok temu miasto Kowal na Kujawach oficjalnie dziękowało firmie Inea za zrealizowany projekt światłowodowy w ramach 1.1 POPC.
Sieć objęła zasięgiem 1300 punktów adresowych. Przełożyło się to na możliwość podłączenia do światłowodu 951 budynków, w których znajduje się 1029 lokali mieszkalnych. Wybudowany światłowód w Kowalu ma długość ok. 25 km.
Jak jednak wynika z informacji Gazety Pomorskiej, w całej gminie Kowal sytuacja nie wygląda już tak różowo. Obecnie światłowód jest układany w gminie Grabkowo i tam pojawił się pierwsze problemy. Jak informuje gazeta, wpłynął do niej sygnał od czytelnika, że niektóre posesje są pomijane przez inwestora. Chodzi o jego dom i o dom sąsiada. Firma, która prowadzi inwestycję, uzasadnia to „zbyt dużą odległością” tych domów od pozostałej części wsi. Tymczasem, jak twierdzi czytelnik, jest to może 200-300 metrów.
Czytelnik nie rozumie, dlaczego pomijane są akurat te dwa domy w jego wsi. Zwłaszcza, że w jednym z nich mieszka matka samotnie wychowująca niepełnosprawne dziecko – nastolatka na wózku inwalidzkim, który korzysta z internetu, bo to jego „okno na świat”.
– Program Polska Cyfrowa zakłada podłączenie do sieci gospodarstw domowych na terenach słabo zaludnionych, inwestycyjnie trudno dostępnych. Jak więc ma się to do decyzji, która omija nasze domy? – dziwi się czytelnik Gazety Pomorskiej.
Po interwencji gazety wójt gminy Kowal obiecał że podejmie interwencje w firmie, która układa sieć światłowodową, by do dwóch domostw usytuowanych w pobliżu przejazdu kolejowego w Grabkowie światłowód jednak dotarł. Zwłaszcza, że w jednym z nich mieszka niepełnosprawne dziecko. Jednak rozwiewa nadzieje, że do każdej posesji w gminie Kowal dotrze światłowód. Przynajmniej nie w ramach tego konkursu. Ma jednak nadzieję, że gdy będą ogłoszone kolejny konkursy na publiczne dotacje (FERC, KPO), posesje obecnie pomijane będą do tej sieci podłączone.