Łódzki rynek internetowy jest bardzo konkurencyjny, a na koniec 2015 r. nasycenie usługami szerokopasmowej transmisji danych (stacjonarnych i mobilnych) w stosunku do gospodarstw domowych w mieście wynosiło blisko 116 proc. – wynika z danych UKE przedstawionych w projekcie decyzji wyrażającej zgodę na świadczenie przez Województwo Łódzkie usługi dostępu do internetu bez pobierania opłat.
Jak podaje UKE, na koniec 2015 r., na obszarze miasta Łodzi, aktywnych było 287 772 łączy z usługą szerokopasmowej transmisji danych (stacjonarnych i mobilnych), a zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, Łódź zamieszkuje 700 982 mieszkańców, tworzących 248 575 gospodarstw domowych.
UKE podał też, że na koniec 2015 r. w Łodzi działało 94 przedsiębiorców telekomunikacyjnych, świadczących usługę dostępu do internetu. Konkurencja jest więc spora, choć Łódź to miasto, w którym zdecydowanie najmocniejszą pozycję ma sieć kablowa Toya.
Województwo łódzkie ubiega się o zgodę UKE na świadczenie usług bezpłatnego dostępu do internetu poprzez sieć składająca się z 24 hotspotów. Przy czym Urząd Marszałkowski zamierza świadczyć usługę wyłącznie w miejscach publicznych, którymi są wnętrza budynków urzędu.
UKE w projekcie decyzji do konsultacji stawia standardowe warunki, aby maksymalna przepływność łączy, dla wysyłania jak i odbierania danych, nie była wyższa niż 1 Mb/s, a łączny czas trwania połączenia nie był dłuższy, niż 45 minut w trakcie pojedynczej sesji, przy czym przerwa pomiędzy poszczególnymi sesjami ma być nie krótsza niż 15 minut.