Frontier Communications, głęboko zadłużony amerykański operator stacjonarny nie zapłacił marcowych i kwietniowych odsetek od długu i planuje ogłoszenie niewypłacalności. Firma chce uzyskać ochronę przed wierzycielami i przeprowadzenie restrukturyzacji.
Frontier, który ma 17,5 mld dolarów długu poinformował, że w kwietniu ogłosi niewypłacalności, zwróci się do sądu o ochronę przed wierzycielami oraz zaproponuje redukcję 11 mld dolarów zadłużenia. O tym, że firma ogłosi niewypłacalność oraz, że będzie to największe bankructwo od czasów Worldcom (w 2002 r. wystąpił o sądową ochronę przed wierzycielami mając 41 mld dolarów długu) media informowały od jesieni ub.r.
Elementem restrukturyzacji działalności operacyjnej operatora miałaby być budowa sieci dostępowej FTTH docierającej do 3 mln gospodarstw domowych. Koszt prowadzonej do 2024 r. inwestycji szacowany jest na 1,4 mld dolarów. Ponadto firma chce kontynuować wyprzedaż aktywów.
Dziś w zasięgu usług stacjonarnego internetu świadczonych przez operatora jest 14 mln gospodarstw domowych. Tylko 3 mln mogą korzystać z łączy światłowodowych. Pozostałe jedynie z technologii DSL.
Frontier 51 proc. przychodów uzyskuje na rynku konsumenckim. W ub.r. liczba klientów usług internetowych zmniejszyła się o 313 tys. do ok. 2,7 mln. Łączne ubiegłoroczne przychody wyniosły 8,1 mld dolarów i były o 6 proc. niższe niż rok wcześniej.
W ostatniej dekadzie Frontier zwiększał liczbę klientów i zasięg terytorialny kupując lokalne sieci od AT&T i Verizon. Na te inwestycje wydał blisko 20 mld dolarów.