Bardzo szybko operatorzy komórkowi zabrali się do uruchamiania nadajników sieci w pasmach LTE 800 i 2600 MHZ, które wylicytowali podczas aukcji. Pierwszy był Orange, który obwieścił, że wystartował z 20 takim stacjami. Dzień później T-Mobile uruchomił ich 18.
Trudno się dziwić, że firmy tak się spieszą ze zwiększaniem zasięgu szybkiego internetu mobilnego. Na tym polu na razie bowiem ustępują Polkomtelowi – nie tylko pod względem zasięgu, ale także parametrów usług, co pokazały niedawno opublikowane testy UKE. Orange dodatkowo tracił od dłuższego czasu klientów Neostrady – w dużej mierze na rzecz Polkomtela, który skutecznie ich kusił usługami LTE.
Polkomtel w tych dniach, gdy Orange i T-Mobile uruchamiały stacje w nowych pasmach, anonsował promocję „Internet LTE bez limitu danych za 0 zł przez pół roku”. Można się spodziewać, że właśnie tego typu akcjami marketingowymi sieć będzie próbowała odpowiedzieć na ekspansję terytorialną konkurentów
Stawka jest wysoka, bo kto pierwszy dotrze do klienta, który jeszcze nie ma możliwości korzystania z szybkiego internetu – a takich miejsce jest w Polsce całkiem sporo – ten jest górą. Podpisując z klientem umowę na dwa lata, blokuje go dla siebie.
A dziś internet LTE w Polsce, to w dużej mierze substytut dla łącza stałego. Z tego względu, że infrastruktura stacjonarna poza wielkimi miastami nie jest w stanie oferować przepustowości na miarę dzisiejszych oczekiwań. Owszem, lokalni operatorzy dzięki takim programom jak 8.4 POIG wybudowali całkiem sporo łączy FTTH , ale to są wyspy (jeśli nie wysepki) na mapie kraju.
Usługa LTE ma więc potencjalnie jeszcze sporo tłustych lat przed sobą, bo sieci FTTH jeśli nawet powstaną, to buduje się je dosyć długo. Jest więc o co się bić i wiadomo też, że operatorzy muszą starać się odzyskać niemałe pieniądze, które wyłożyli na pozyskanie częstotliwości.
Swoją drogą nazywanie w Polsce LTE „internetem mobilnym” jest raczej przekłamaniem. Operatorzy już dawno zauważyli, że klienci zazwyczaj tej usługi używają w jednym miejscu. Od dłuższego czasu Polkomtel, czy Orange reklamują LTE jako łącze domowe. Ilu klientów kupuje dziś internet mobilny z modemem, kiedy wystarczy zakupić w dość niskiej cenie 10 GB w smartfonie i udostępniać internet, bo akurat w hotelu, czy na sali konferencyjnej Wi-Fi działa kiepsko?
Zdarza się, że operatorzy, który wybudowali łącza FTTH skarżą się na konkurencję ze strony sieci komórkowych, oferujących LTE. Bo niektórym klientom taki dostęp w zupełności wystarcza. Jednak sieci komórkowe nie dlatego płaciły słono za częstotliwości na aukcji LTE, żeby konkurować ze światłowodami. To byłaby walka z wiatrakami. Na pozyskanych pasma zależało im tak bardzo m.in. dlatego, że infrastruktura FTTH jest tak słabo rozwinięta w Polsce, a zmiana tego stanu rzeczy nie nastąpi znowu tak szybko. Jeszcze długo będzie trzeba zapewniać jakikolwiek dostęp przez sieci komórkowe.