60 proc. gospodarstw domowych w Polsce w połowie 2018 r. miało stacjonarny szerokopasmowy dostęp do internetu, a kolejne 20 proc. korzystało tylko z dostępu mobilnego – wynika z danych opublikowanych przez Komisję Europejską wraz z dorocznym raportem na temat indeksu gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego (DESI).
Z danych opublikowanych przez Komisję Europejską wynika, że w połowie 2018 r. co piąte gospodarstwo domowe w Polsce korzystało tylko z internetu mobilnego (w całej Unii – 9,5 proc.), co dawało nam trzecie miejsce po Finlandii i Włoszech. Według Komisji na 100 Polaków przypadały 163 subskrypcje mobilnego internetu, najwięcej w UE, gdzie średnia wynosiła 96 aktywacji na 100 mieszkańców.
Z zamieszczonych w raporcie danych wynika, że w zasięgu stacjonarnego internetu w Polsce było 79 proc. wszystkich gospodarstw domowych i nieco ponad 50 proc. gospodarstw domowych na wsi, co w obu kategoriach dawało nam ostatnie miejsce wśród krajów Unii. Średnie unijna to odpowiednio 97 proc. (w 10 krajach wynosi ponad 99 proc.) i 87 proc.
W przypadku sieci NGA mieliśmy czwarte miejsce od końca. W ich zasięgu było w naszym kraju 66 proc. gospodarstw domowych, a średnia unijna wynosiła 83 proc. Superszybki internet (definiowany jako FTTP i Docsis 3.0) potencjalnie dostępny był w 54 proc. polskich gospodarstw domowych przy średniej unijnej na poziomie 60 proc. W zasięgu FTTP było blisko 30 proc. domostw w Polsce, co plasowało nas na poziomie średniej unijnej.
Z unijnych danych wynika, że w połowie ub.r. 77 proc. gospodarstw domowych miało stacjonarny szerokopasmowy dostęp do internetu. W Polsce odsetek wynosił 60 proc. Wyprzedzaliśmy jedynie Finlandię i Bułgarię.
Z danych KE wynika, że w październiku 2018 r. uwzględniające podatki oraz siłę nabywczą i przeliczone na euro najniższe oferowane konsumentom ceny szerokopasmowego internetu były wyższe niż w 11 krajach Unii. Zarówno w przypadku łączy do 30 Mb/s, jak i od 30 Mb/s do 100 MB/s wynosiła ok. 18 euro.