Pandemia spowodowała skokowy wzrost zainteresowania Polaków ofertą serwisów VOD. Wzrosła także gotowość do płacenia za takie usługi. Jednym z beneficjentów sytuacji jest polski serwis streamingowy CDA.pl. Czy jednak w dłuższej perspektywie jest on w stanie konkurować z globalnymi platformami, jak Netflix, Amazon Prime Video czy Disney+?
Jednym z najmłodszych operatorów na rynku telekomunikacyjnym w Polsce jest firma CDA.pl, prowadząca popularny serwis VOD. W kwietniu spółka poinformowała o dokonaniu wpisu do Rejestru Przedsiębiorców Telekomunikacyjnych (RPT) prowadzonym przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Podpisała też umowę ze spółką SGT z grupy Vectra, integratorem usług telewizyjnych. Jak tłumaczył zarząd CDA.pl, te działania mają umożliwić firmie świadczenie usług związanych z transmisją programów radiofonicznych lub telewizyjnych, w tym przede wszystkim telewizji OTT (telewizji linearnej w technologii over-the-top), na terenie Polski.
Wolfgang Laskowski, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju usług w CDA.pl, nie chce zdradzać, kiedy spółka zacznie oferować usługi OTT i w jaki sposób zamierz wyróżniać się na rynku. Zastrzega jednak, że nadal serwis CDA Premium (sprzedaż subskrypcji), który zapewnia ponad 95 procent przychodów spółki, będzie jej „oczkiem w głowie”.
– Trudno mi sobie wyobrazić, aby to miało się w krótkim horyzoncie czasowym zmienić. Płatne VOD to najważniejsza usługa CDA i na niej spółka się koncentruje. Stąd coraz więcej umów z dystrybutorami, coraz więcej nowych filmów, dostępność aplikacji na telewizorach poszczególnych marek itp. itd. To jest priorytet. Dodatkowe usługi, jeśli się pojawią, będą raczej rozszerzeniem CDA Premium – mówi Wolfgang Laskowski.
Na koniec I kwartału 2021 r. z usług VOD oferowanych przez CDA.pl korzystało blisko 350 tys. aktywnych subskrybentów. Oznacza to wzrost o 31,2 proc. w stosunku do I kwartału 2020 r.
Wolfgang Laskowski przyznaje, że ubiegły rok był wyjątkowy pod każdym względem dla serwisów „na życzenie”. Rynek ten zwykle charakteryzuje sezonowość – w miesiącach zimowych widzów jest więcej, w miesiącach letnich – mniej. Pandemia, za sprawą lockdownu, zmieniła ten trend. Wiosna ubiegłego roku, była rekordowym okresem pod względem przyrostu subskrypcji CDA Premium. Serwis skorzystał też na tym, że zwiększyła się gotowość konsumentów do płacenia za takie usługi.
– Dla serwisów streamingowych bardzo ważne są zmiany, jakie pandemia spowodowała w długotrwałych zachowaniach widzów oraz w całej branży filmowej. Po pierwsze, ludzie chyba już ostatecznie przekonali się do VOD. Owszem, podczas kolejnych lockdownów trochę z musu, ale jednak większość dostrzega zalety. Filmy i seriale dostępne na wyciągnięcie ręki, a właściwie pilota, we własnym domu, na warunkach jakie nam odpowiadają. Technologia też pomaga: mamy coraz lepszy internet, coraz lepsze i większe telewizory i sprzęt audio. Oczywiście, że kina nie znikną, ale seans w domu przestał być gorszy. Po drugie, zmieniło się też nastawienie dystrybutorów i studiów mających prawa do filmów. Przynajmniej my, jako CDA, to dostrzegamy. Mamy więcej propozycji, pokazujemy coraz więcej nowych filmów, katalog jest coraz bogatszy – mówi Wolfgang Laskowski.