Niemal 258,5 mln straty netto miało w 2020 r. UPC Polska. To ponad osiem razy więcej niż rok wcześniej. Na poziomie operacyjnym strata wyniosła niemal 101 mln zł wobec ponad 44 mln zł zysku rok wcześniej.
UPC Polska, które ma zostać przejęte przez P4 za 7 mld zł, opublikowało w KRS raport finansowy za 2020 r. Wynika z niego, ze płynność finansowa wchodzącego w skład grupy Liberty Global operatora w dużej mierze zależy od pożyczek i rozliczeń krótkoterminowych. Ich wartość wynosiła 657,2 mln zł i przewyższała aktywa obrotowe o 234,4 mln zł. Krótkoterminowe zobowiązania wobec spółek z grupy Liberty Global wynosiły 190,2 mln zł.
Ubiegłoroczne przychody UPC Polska podliczono w sprawozdaniu na 1,687 mld zł, co oznacza wzrost o 3,6 proc. w porównaniu z 2019 r. Przychody są niższe niż wynikające z raportu Liberty Global, w którym poinformowano, że wyniosły one 436 mln dolarów, co wobec średniego kursu dolara w 2020 r. oznaczało, że przekraczały 1,7 mld zł. Wykazane w raporcie dla KRS koszty działalności operacyjnej wzrosły w ub.r. o 12,7 proc. do 1,667 mld zł. Koszt usług obcych wzrósł o niemal 16 proc. do 1,02 mld zł, a wynagrodzeń o ponad 27 proc. do 110 mln zł
W końcu 2020 r. spółka w kasie miała 26,1 mln zł. Rok wcześniej miała 53,6 mln zł.
W notach do sprawozdania spółka poinformowała, że utworzyła niemal 54,2 mln zł rezerwy „na potencjalne zobowiązania podatkowe, dotyczące odsetek od pożyczki udzielonej w 2014 roku przez spółkę UPC Broadband France SAS”. Pojawia się też informacja, że owa skłonność do tworzenia rezerwy wynika z prowadzonej w spółce kontroli celno-skarbowej. Na razie spółka otrzymała wyniki kontroli za 2015 r. Trwa kontrola podatkowa za lata 2016-2018.
Z rachunku przepływów wynika, że ubiegłoroczne wydatki na nabycie wartości niematerialnych i prawnych oraz rzeczowych aktywów trwałych wyniosły 261,8 mln zł (rok wcześniej – 537,8 mln zł).
Jak stwierdzono w sprawozdaniu zarządu, kontynuacja działalności przez UPC Polska jest uzależniona od możliwości utrzymania bieżącego finansowania zobowiązaniami krótkoterminowymi wobec spółek z grupy Liberty Global oraz bieżącego wsparcia finansowego, w przypadku zaistnienia takiej potrzeby, ze strony tych jednostek.
- Zarządzanie płynnością przez spółkę polega na zapewnianiu, aby w możliwie najwyższym stopniu, spółka posiadała płynność wystarczającą do regulowania wymagalnych zobowiązań, zarówno w normalnej jak i kryzysowej sytuacji, bez narażania na niedopuszczalne straty lub podważenie reputacji spółki – czytamy w sprawozdaniu zarządu operatora, który dodaje, że w jego ocenie nie ma „istotnej niepewności dotyczącej zdarzeń lub okoliczności, które nasuwałyby poważne wątpliwości, co do zdolności spółki do kontynuowania działalności w okresie co najmniej 12 miesięcy po dniu bilansowym”.
Warto zaznaczyć, że audytor – KPMG Audyt – wydał opinię bez zastrzeżeń.