Vivendi zmierza do przejęcia kontroli na Telecom Italia (TI). Na majowym zgromadzeniu akcjonariuszy włoskiego operatora chce wprowadzić do rady nadzorczej dziesięciu swoich przedstawicieli i objąć ⅔ miejsc w radzie.
Francuskie Vivendi, który ma niespełna 24 proc. akcji Telecom Italia, opublikował listę 10 swoich kandydatów do rady nadzorczej włoskiej spółki. Jest na niej czterech Francuzów, pięciu Włochów i jedna osoba urodzona w Wielkiej Brytanii. Na czele listy – co zazwyczaj oznacza kandydaturę na fotel szefa rady – jest Arnaud de Puyfontaine, prezes Vivendi. Na liście są też m.in. dyrektor finansowy francuskiej grupy oraz Giuseppe Recchi, obecny szef rady nadzorczej włoskiego operatora.
Vivendi proponuje także, by Franco Bernabe, były prezes TI był niezależnym członkiem rady. Ta kandydatura jest odczytywana jako próba ocieplanie przez francuską firmę stosunków z włoskim rządem.
Vivendi proponuje także zmniejszenie liczby członków rady z 16 do 15. Pięć miejsc w radzie, których nie planuje obsadzić francuska firma przeznaczonych jest dla kandydatów zgłoszonych przez Assogestioni, organizacja reprezentująca włoskie fundusze inwestycyjne.
Z aktualnych informacji wynika, że pomimo oczekiwanych zmian w radzie stanowisko prezesa powinien zachować Flavio Cattaneo.
Jeszcze przed przedstawieniem listy kandydatów do rady nadzorczej Telecom Italia Vivendi poinformował Komisję Europejską, że w maju, po zmianach w radzie nadzorczej de facto przejmie kontrolę nad włoskim operatorem. Z powodu rozproszenia akcjonariatu kontrola nad TI od wielu lat wymaga stosunkowo niewielkiego pakietu akcji.