Vivendi odniósł sukces na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Telecom Italia. Doprowadził do zwiększenia liczebności rady nadzorczej, wprowadzi do niej swoich przedstawicieli i zablokował konwersję akcji niemych na akcje zwykłe - informują agencje prasowe na swych stronach internetowych.
Francuski koncern medialny Vivendi, który ma 20,5 proc. akcji osiągnął we wtorek swój cel mimo, że wiele funduszy inwestycyjnych głosowało przeciw jego propozycji zwiększenia liczby członków rady nadzorczej włoskiego telekomu z 13 do 17. Z dokumentów opublikowanych przez włoski telekom wynika, że na zgromadzeniu byli akcjonariusze posiadający w sumie blisko 56 proc. głosów.
Propozycja Vivendi uzyskała 53 proc. głosów oddanych w głosowaniu, co oznacza, że francuska firma zdobyła sojuszników wśród innych inwestorów. Z kolei propozycja zarządu Telecom Italia dotycząca konwersji nie uzyskała wymaganej większości 2/3 głosów (za oddano 62,5 proc. głosów). Vivendi sprzeciwiał się konwersji i twierdził, że nie została ona skonsultowana z akcjonariuszami oraz, że nie jest konieczna natychmiast.
Zamiana 6 mld akcji niemych na akcje na okaziciela poza tym, że przyniosła by Telecom Italia gotówkę (właściciele akcji niemych musieliby dopłacić 9,5 eurocenta do każdej akcji, czyli łącznie ok. 570 mln euro) spowodowałaby także rozwodnienie udziału Vivendi w głosach z posiadanych 20,5 proc. do poniżej 14 proc. Także potencjalny udział w głosach drugiego francuskiego inwestora - Xaviera Niel (ma instrumenty pochodne uprawniające do zakupu akcji dających 15,1 proc. głosów) - zostałby rozwodniony o ok. 30 proc.
Wyniki głosowań można interpretować votum nieufności dla zarządu i rady nadzorczej włoskiego telekomu. To zaś oznacza, że nie jest pewne, czy zarząd i rada utrzymają stanowiska do końca kadencji, czyli do kwietnia 2017 r.
Zgodnie z włoskim prawem, Vivendi bez konieczności ogłaszania wezwania może zwiększyć udział w głosach na WZA TI do 25 proc.