Zamiast zapowiadanego przez Viaplay wielkiego hitu, była spora wpadka. W sobotę walczącą o polski rynek skandynawska platforma streamingowa zaliczyła nieprzyjemną wpadkę w trakcie transmisją meczu Borussia Dortmund - Bayern Monachium. Została ona zerwana w najgorszym możliwym momencie, bo tuż przed bramką Roberta Lewandowskiego na 1:1.
Po kilkunastu minutach na stronie pojawił się komunikat, że w serwisie mogą występować problemy techniczne, a Viaply pracuje nad rozwiązaniem problemu. Za awarię przeproszono również w studiu w przerwie spotkania. W tym samym czasie nie działały także inne relacje na żywo dostępne na platformie.
Tym niemniej wielu klientów jest oburzonych. Tym bardziej, że Viaplay nie opublikowała oficjalnych przeprosin, np. na swym profilu na Facebooku.
– Zamiast wrzucać durne teksty zachowajcie się uczciwie i przeproście kibiców za wtopę z Klassikerem. Czy to takie trudne? A może nie macie dość odwagi? Strzelacie sobie w kolano, a z abonamentu zawsze można zrezygnować – wyraża swoją opinię jeden z klientów serwisu.
– A gdzie oficjalne oświadczenie względem awarii? Żałosne że nawet tego nie potraficie zrobić. Nie dość że streamy na początku waszego istnienia miały błędy z audio to teraz ważny mecz nie można było obejrzeć. Po co wykupować licencję Bundesligi jak i tak nie można później oglądać tego co najważniejsze – denerwuje się inny.
To tylko dwa wybrane (cenzuralne) komentarze klientów platformy po wpadce z transmisji z hitu Bundesligi.
Sam mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Bayernu. Dwa gole strzelił Robert Lewandowski. Wiele kontrowersji wzbudziły decyzje sędziego, m.in o niepodyktowaniu rzutu karnego dla Borussi.
Miesięczny dostęp do serwisu Viaplay, w którym można oglądać również filmy i seriale, kosztuje 34 zł.