100 mln dolarów kary ma zapłacić AT&T za dezinformowanie klientów mobilnego dostępu do internetu, że mają nielimitowany dostęp, podczas gdy w rzeczywistości operator po przekroczeniu pewnego pakietu spowalniał prędkość przesyłu danych, czyli stosował tzw. lejek.
Karę orzekła w środę Federal Communications Commission, czyli nadzorca rynku telekomunikacyjnego w USA. FCC uznało, że praktyka stosowana przez AT&T łamie obowiązujące w amerykańskim prawie przepisy nakazujące ISP w sposób przejrzysty informować klientów o stosowanych zasadach zarządzania ruchem.
Operator plany taryfowe z nielimitowaną transmisją danych zaczął oferować w 2007 r., a w 2011 roku zaczął stosować tzw. lejek. Z badań FCC wynika, że statystyczny klient przez 12 dni w miesiącu miał znacznie zmniejszoną przepływność łącza.
Lejek jest stosowany także przez polskich operatorów w ofertach reklamowanych jako nielimitowany dostęp do internetu. Informacje o tym, że może dojść do ograniczenia przepływności, gdy wolumen przesłanych danych jest zdaniem operatora zbyt wysoki wpisywane są w regulaminy ofert..