Małopolska Sieć Szerokopasmowa, czyli projekt, który miał doprowadzić szybki internet do każdego zakątka Małopolski wyceniony na 192 mln zł, kończy się katastrofą – piszą małopolskie media.
Prokuratura stawia zarzuty wyłudzenia dotacji unijnych byłym szefom spółki MSS, która miała kłaść światłowody i tak zapewnić mieszkańcom dostęp do internetu. Podejrzany jest m.in. Tomasz Sz., były wiceprezydent Krakowa. Ten niedawno został skazany na trzy lata więzienia za korupcję przy transakcji gminnych gruntów w Krakowie w 1999 r.
Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego stara się natomiast odzyskać ponad 60 mln zł dotacji unijnej przekazanej na ten projekt. Pieniądze będzie trzeba oddać do Brukseli. – Jesteśmy zdeterminowani aby, wykorzystując dostępne możliwości prawne, odzyskać środki zainwestowane w ten projekt – mówi marszałek Jacek Krupa serwisowi naszemiasto.pl.
Pieniądze województwo chce odzyskać od spółki MSS. To może być trudne. Niewykluczone jest, że spółka zbankrutuje. Wtedy syndyk mógłby sprzedać sieć światłowodową firmom telekomunikacyjnym, a województwo w ten sposób odzyskać pieniądze.
Serwis przypomina, że spółka Małopolska Sieć Szerokopasmowa powstała w lipcu 2011 r. po decyzjach sejmiku i zarządu województwa. Miała realizować jedną ze strategii rozwoju województwa na lata 2007-2013, która zakładała wsparcie i intensywny rozwój społeczeństwa informacyjnego, m.in. poprzez rozbudowę infrastruktury teleinformatycznej. O takich planach mówiło się już od 2007 r., ale kilka pierwszych lat stracono na dyskusję, jak je realizować. Dopiero po czterech latach powołano spółkę. Władze województwa szybko doszły do wniosku, że projekt jest bardzo skomplikowany i lepiej będzie, jak zajmie się nim podmiot zewnętrzny. W 2012 r. zapadła decyzja o sprzedaży spółki, do której doszło w 2013 r. Jedynym oferentem w przetargu była firma Hyperion. Kierował nią wtedy Tomasz Sz., były wiceprezydent Krakowa z lat 1998-2001 i były poseł PO. MSS sprzedano za 2,6 mln zł, a spółka miała zagwarantowane dofinansowanie unijne w wysokości ponad 64 mln zł. Całkowity koszt projektu wynosił jednak ponad 192 mln zł. Blisko 128 mln musiała już znaleźć MSS/Hyperion. To się nie udało, a władze spółki usłyszały zarzuty prokuratorskie .
Czas na realizację projektu był w latach 2011-2015. W 2016 roku Urząd Marszałkowski rozpoczął kontrolę jego wykonania. Sprawdzano dwie rzeczy – kilometry wybudowanych światłowodów oraz liczbę osób, które uzyskały dostęp do sieci. Zlecono także audyt zewnętrznej firmie, który wykazał, że dotychczas wybudowana sieć jest sprawna, tzn. spełnia założone parametry transmisji danych i można poprzez nią przesyłać sygnał internetowy.
Kontrola wykazała, że wykonanie projektu w postaci budowy 2800 km sieci światłowodowej zrealizowano w 88 proc. – W przypadku ok. 330 km stwierdzono częściowo brak fizycznej realizacji lub inne nieprawidłowości, jak wykonanie po terminie realizacji projektu czy brak odpowiedniej dokumentacji powykonawczej – mówi serwisowi naszemiasto.pl Bartosz Zaborski, zastępca dyrektora Departamentu Funduszy Europejskich Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
W związku z tym Urząd Marszałkowski wystąpił o zwrot części finansowania unijnego w wysokości 6,7 mln zł wraz z odsetkami. Te na razie nie są ustalone, bo cały czas rosną. MSS odmówiła zwrotu środków. MSS w maju ubiegłego roku złożyła wniosek o ponowne rozpatrzenie decyzji. Urzędnicy ją analizują, ale zapewne swoją decyzję podtrzymają.
Urząd analizował także, ile osób i gospodarstw udało się podłączyć do sieci. Spółka MSS nie była w stanie przedstawić wiarygodnych danych.
MSS podpisała w sierpniu 2016 r. umowę dealerską z firmą MSS Telekom. MSST pozyskało nie więcej niż 10 klientów. Urząd Marszałkowski nie wie, czy byli to klienci indywidualni czy biznesowi.
Dodatkowo prokuratura wykazała nieprawidłowości przy realizacji odcinka sieci Kraków-Luszowice. MSS wzięła na to dofinansowanie unijne, choć jej nie przysługiwało. Także w tym przypadku Urząd Marszałkowski wystąpił niedawno o zwrot dofinansowania na ten cel w wysokości 2 mln zł.
Wszystkie powyższe nieprawidłowości, zwłaszcza brak podłączenia do internetu znaczącej liczby gospodarstw domowych, spowodowały, że Urząd Marszałkowski wystąpił o zwrot pozostałej kwoty udzielonego dofinansowania w wysokości ponad 54 mln zł.
Projekt ma coraz mniejsze szanse na realizację, stąd taka decyzja zarządu województwa. Jest na liście projektów, które mają problemy z funkcjonowaniem, czyli z faktycznym wykorzystaniem powstałej infrastruktury. Problemy trzeba usunąć do końca marca 2019 r., więc urzędnicy nie ryzykują, tylko chcą odzyskać środki. Pytanie, czy uda im się to osiągnąć, bo MSS nie reaguje na wezwania do zwrotu dotacji. Jeśli pieniądze uda się odzyskać, to przez ministerstwo finansów trafią one do Komisji Europejskiej.
W zeszłym roku przez 9 miesięcy trwała kontrola Centralnego Biura Antykorupcyjnego w urzędzie marszałkowskim (był także audyt Urzędu Kontroli Skarbowej w MSS), które nie wykazały nieprawidłowości w sprawie MSS po stronie urzędu.