Jak pies do jeża zabiera się UPC Polska do uruchomiania projektu MVNO. W realizacji strategii kablówka przypomina trochę dużego, ale nieco ociężałego misia, który lubi mieć komfort gabarytowej (technologicznej, zasięgowej itp.) przewagi nad innymi. Tym można tłumaczyć zwłokę z MVNO, bo usługa mobilna takiej przewagi UPC nie da.
I nie dotrzymał prezes UPC Polska obietnicy wprowadzenia w 2017 r. usług komórkowych. A mówił o tym w rozmowie z Gazetą Prawną w lutym ub.r. ”W tym roku planujemy na pewno reaktywować ofertę MVNO” – to cytat z tamtego wywiadu z Fransem-Willemem de Kloet.
Sprawa mocno się odwleka. W tym tygodniu w czasie internetowego czatu prezes znowu powiedział, że kablówka pracuje nad technicznym uruchomieniem usługi i ma nadzieję, że z projektem MVNO wystartuje w pierwszym kwartale 2019 r. To dziwi zważywszy, że we wrześniu ubiegłego roku UPC i Play poinformowały o podpisaniu umowy umożliwiającej kablówce korzystanie z infrastruktury komórkowej sieci. I że platformę MVNO grupa Liberty ma gotową od lat.
Szybkie wdrożenie usług mobilnych miało pomóc w konkurencji z Orange, które swoją ofertą FTTH nadepnęło na odcisk największej w Polsce sieci kablowej.
MVNO jednak nadal nie ma. Najwidoczniej zarząd UPC Polska kolejny raz doszedł do wniosku, że nie ma się co spieszyć, bo w gruncie rzeczy chodzi o niewielkie korzyści. Frans-Willem de Kloet już wcześniej tłumaczył, że wejście z usługami komórkowymi miałoby sens, gdyby zasięg jego sieci był ogólnopolski, a UPC działa na około 20 proc. obszaru kraju.
Zapewne na razie UPC koncentruje się na zwiększaniu zasięgu, co ma dać finalizacja przejęcia Multimediów. To być może nastąpi już w tym kwartale, co sygnalizował pod koniec ubiegłego roku UOKiK. W najbliższych miesiącach pracownicy UPC będą mieli co robić. Nie ma więc sensu obciążać ich jeszcze projektem MVNO.
A zarząd UPC już myśli o kolejnych akwizycjach, co przyznał Frans-Willem de Kloet podczas czatu. Jeden z internautów spytał, czy rozważa zakup Vectry. Prezes dyplomatycznie uchylił się od odpowiedzi. Taka transakcja wydaje się obecnie mało realna ze względu na prawdopodobne obiekcje urzędu antymonopolowego. Zapewne UPC będzie próbował kupować średniej wielkości sieci, mimo nie zawsze pozytywnych doświadczeń z takimi podmiotami w przeszłości.
W przypadku UPC, to właśnie akwizycje mogą być bodźcem do wzrostu. Owszem, kablówka rozwija się też organicznie, wchodzi do nowych miast, ale w wynikach operacyjnych specjalnie nie widać efektów. UPC ma w Polsce nieco ponad 1,4 mln klientów, a ich liczba w ostatnich kwartałach nawet się nieco zmniejszała. Nie przeszkadza to (nieznacznie) poprawić wyników finansowych, czyli że lepiej sobie radzi z wyciskaniem, niż z powiększaniem bazy klienckiej.
W swej strategii działania UPC Polska przypomina trochę dużego, ale ociężałego misia, który lubi mieć komfort gabarytowej (technologicznej, zasięgowej itp.) przewagi nad innymi – tym można tłumaczyć zwłokę z wprowadzaniem usług MVNO, bo one takiej przewagi UPC nie dają. To miś, który radzi sobie w bezpośrednim zwarciu, ale którego można skutecznie „podejść”. Nie bez kozery operatorzy, których pytam o konkurowanie z UPC mówią, że doceniają rywala, ale niespecjalnie się go obawiają, bo jest bardzo przewidywalny i bardzo rzadko potrafi czymś zaskoczyć.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.