Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej opublikował projekt decyzji zastępującej umowę o korzystaniu przez UPC Polska z kanalizacji teletechnicznej Orange. Regulator między innymi przychyla się do konieczności usunięcia z niej urządzeń aktywnych kablowej sieci, o co UPC od miesięcy toczy spór z Orange.
Regulacyjna batalia o podstawę korzystania z kanalizacji zaczęła się w 2013 r., kiedy Orange wystąpił z wnioskiem o dostosowaniu umów z UPC do kształtu oferty ramowej ROI, która w skali całego rynku reguluje zasady dostępu do infrastruktury pasywnej operatora zasiedziałego. UPC propozycję odrzucił argumentując, że nowa umowa jest bardziej uciążliwa. Poza tym wiąże się z nowymi stawkami za dzierżawę. Operator kablowy zanegował też prawo UKE do ingerencji w spór. Intencją UPC była współpraca na podstawie dawnych umów, intencją Orange – zmiana na ROI.
W międzyczasie (pierwsze pismo UPC w tej sprawie do UKE datowane jest na koniec 2014 r.) w spór o umowę wplótł się spór o urządzenia aktywne w kanalizacji. Trzy miesiące na łamach TELKO.in pisaliśmy, że Orange dąży do usunięcia urządzeń aktywnych partnerów ze swojej kanalizacji.
Taki zapis miała zaproponowana UPC umowa i taki też zapis znajduje się w projekcie decyzji UKE. Regulator powołuje się na negatywny wpływ promieniowania elektromagnetycznego z urządzeń aktywnych na kable telekomunikacyjne oraz na możliwość zwarcia i porażenia prądem. UPC – jak można wnosić z lektury projektu decyzji UKE – co do zasady akceptuje ograniczenie instalacji wzmacniaczy swojej sieci HFC w kanalizacji operatora zasiedziałego. Przedmiotem z negocjacji z Orange jest właściwie harmonogram ich usunięcia.
Na marginesie, można usłyszeć opinię, że cała sprawa ze strony Orange ma w istocie na celu podniesienie poziomu przychodów z własnej infrastruktury pasywnej, a wszelkie zastrzeżenia i spory są podporządkowane temu właśnie celowi.
Tak, czy inaczej UKE zdaje się wspierać operatora zasiedziałego zarówno w sprawie zmiany warunków współpracy z UPC, jak i w sprawie urządzeń aktywnych.