Urząd Komunikacji Elektronicznej oficjalnie na swej stronie opublikował wyjaśnienie, dlaczego opóźnia się projekt „Budowa platformy e-usług Urzędu Komunikacji Elektronicznej", który ma pozwolić na dostosowanie Urzędu do wymagań nowoczesnej, elektronicznej gospodarki oraz do zmian w przepisach prawa, które wprowadzają obowiązek realizowania spraw wnoszonych przez klientów, w formie elektronicznej.
Można przypuszczać, że jest to odpowiedź na zarzuty postawione w artykule Pulsu Biznesu z 21 marca tego roku "Komunikacja elektroniczna przerosła UKE" (dostęp płatny). Autor publikacji zastanawiał się w nim m.in., czy opóźnienie z utworzeniem platformy e-usług, nie wynika z faktu, że wymusi ona ewidencjonowanie pracy urzędników i obnaży ich opieszałość.
- W teorii Urząd Komunikacji Elektronicznej wydaje się idealnym kandydatem na pioniera e-administracji. W praktyce udowadnia, że nazwa nie zobowiązuje. Jest prawie pewne, że platforma e-usług UKE, która miała być gotowa do września 2014 r., nie powstanie w terminie, a ponad 20 mln zł dotacji z UE przepadnie - pisał Puls Biznesu.
UKE, bez oficjalnego odniesienia, odpiera w swej informacji te zarzuty. Urząd tłumaczy generalnie opóźnienie procedurami prawa zamówień publicznych.
- Przedłużająca się procedura wyboru Wykonawcy skutkuje zmianami harmonogramu oraz przesunięciem daty zakończenia projektu. Z tego powodu UKE podjął równocześnie starania o wydłużenie okresu realizacji projektu, występując do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju ze stosownym wnioskiem. Kwestie formalne nie stoją na drodze tego rozwiązania, gdyż w obecnej perspektywie finansowej UE kwalifikowanie środków w ramach realizowanych projektów możliwe jest do 2015 roku - wyjaśnia UKE .