Urząd Komunikacji Elektronicznej ponownie przedstawił do konsultacji projekty czterech decyzji, które zdejmują obowiązki regulacyjne z Orange Polska na detalicznym rynku krajowych i międzynarodowych połączeń telefonicznych dla konsumentów i instytucji.
UKE podjął już próbę deregulacji na wiosnę, przedstawiając do konsultacji analogiczne projekty w okresie marze – kwiecień 2014 r. Zaprotestowała wówczas Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji oraz – co ważniejsze – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. KIGEiT reprezentuje operatorów alternatywnych i z zasady jest przeciwna deregulacjom, natomiast urząd antymonopolowy uznał, że UKE nie wykazał spadku udziałów rynkowych Orange w stopniu uzasadniającym deregulację. Obie instytucje wyraziły się negatywnie o wszystkich czterech projektach deregulacyjnych (za był Orange i powiązana z nim Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji).
UKE zebrał zatem nowe dane i na ich podstawie przedstawił do konsultacji nowe projekty, których celem jest taka sama deregulacja jak na wiosnę. Urząd regulacyjny opiera się na spadku udziałów rynkowych operatora dominującego w rynkach właściwych pod presją konkurencji ze strony operatorów VoIP (UKE rozpatruje platformy technologiczne), operatorów numerów dostępowych oraz sieci mobilne.
Zdjęcie z Orange powyższych obowiązków regulacyjnych oznaczałoby dla operatora większą łatwość kształtowania cen i oferty z ograniczoną ingerencją regulatora. Nie musiałby już przedstawiać detalicznych cenników do zatwierdzenia. Prawdopodobnie jednak także w bieżącej rundzie konsultacji operatorzy alternatywni wystąpią przeciw deregulacji.
W wiosennych konsultacjach operator zasiedziały wskazywał na związek powyższych czterech rynków właściwych z rynkiem 1. – czyli rynkiem abonamentu telefonicznego – i wzywał UKE do podjęcia deregulacji także tego rynku.