– Trudno nie odnieść wrażenia, że Vectra mocno się stara, aby opóźnić maksymalnie zbycie lokalnych sieci w kilku miastach, co było warunkiem akceptacji nabycia Multimediów Polska na początku 2020 r. Przeciąganie tego procesu to oczywiste korzyści dla kablówki, która w ten sposób nie wpuszcza potencjalnych konkurentów, którzy mogliby budować swą pozycję na lokalnych rynkach, gdzie działa Vectra – pisze w komentarzu TV Trend odnosząc się do informacji Press.pl.ze kablówka nie sprzedała w wyznaczonym terminie wyznaczonym przez UOKiK wszystkich ośmiu sieci w wybranych miastach.
– Można powiedzieć, że Vectra dobrze odrobiła lekcję z doświadczeń UPC, która blisko dekadę temu by sfinalizować transakcję przejęcia Aster, odsprzedała Netii część infrastruktury tej kablówki docierającej do 446 tys. lokali w Warszawie i Krakowie. Wówczas wydawało się, że UPC trafnie wybrała kontrahenta, który nie będzie żadnym konkurentem dla niego. Szybko jednak okazało się, że UPC się pomyliła, a Netia nadspodziewanie dobrze wykorzystuje sieci w Krakowie i Warszawie – ironizuje komentator.
Czy to świadoma obstrukcja ze strony Vectry, bo chętnych na odkupienie od Vectry infrastruktury brakuje czy brakowało. Od początku duże zainteresowanie ich przejęciem wykazywała Netia, pomna pozytywnym efektów transakcji z UPC. Jednak kilkakrotnie pytany na tę okoliczność przy okazji rożnych konferencji Andrzej Abramczuk, prezes Netii, kiwał tylko ręką dając do zrozumienia, że jego firma nie jest mile widzianym nabywcą. Co można było rozumieć, że to zbyt silny potencjalny konkurent dla Vectry.
– Zbywają mnie. Sam prezesa atakuję. Bez odpowiedzi, mimo że je czyta. Czy oni mogą sobie tak mnie zbywać? Generalnie temat jest chyba publiczny? Czy mogą po cichu się układać z kimś, olewając resztę? – dzielił się w korespondencji mailowej wrażeniami z prób podjęcie negocjacji w sprawie zakupu sieci Vectry w jednym z miast, gdzie kablówka jeszcze tego nie dokonała, już dawno temu, jeden z operatorów.
Sama Vectra jednak nie ujawnia, dlaczego proces sprzedaży sieci idzie jej tak opornie. Czy tego nie umie robić? Na pewno znacznie lepiej sobie radzi z akwizycjami innych firm. Na pewno potrafi też przedstawić UOKiK „tonę papierów”, że bardzo się stara sprzedać sieci, ale przecież obiektywne trudności, itp., itd.…
– A że nie dochowuje starej dobry zasady pacta sunt servanda. Przecież stare prawo rzymskie, ma się nijak do dzisiejszej rzeczywistości biznesowej nad Wisłą, Odrą czy Wartą. Czy to chce nam pokazać Vectra? – pyta komentator.
Więcej w: Vectra „robi sobie jaja” z UOKiK i prawa rzymskiego