Rośnie średnia konsumpcja mediów wideo w Polsce, głównie dzięki serwisom na życzenie, choć telewizja linearna nadal trzyma się mocno i dominuje na rynku – wynika ze sprawozdania KRRiT. Jeżeli chodzi o platformy telewizyjne, to DTH i TVK są w trendzie spadkowym, kiedy w rosnącym jest DVB-T. Doroczne sprawozdanie regulatora rynku poddaje analizie każdy aspekt działalności mediów w Polsce. Dokument zawiera informacje dotyczące sposobu realizowania ustawowych zadań KRRiT w sprawozdawczym 2019 r. Sprawozdanie wpłynęło do Sejmu w maju i jego uchwalenie jest przedmiotem bieżących prac parlamentu.
Jak zauważa w ww. dokumencie przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski, „na konwergentnym rynku mediów poszczególni jego uczestnicy toczą ostrą rywalizację o uwagę odbiorców, która wydaje się być coraz bardziej podzielona między różne usługi oferowane w różny sposób i na wielu urządzeniach”. Zapewnienie pluralizmu mediów wymaga, jego zdaniem, wielu zmian prawnych, ponieważ „w Polsce nie istnieje system ochrony rynku audiowizualnego przed nadmierną koncentracją”, mimo że jest to powszechne w większości krajów europejskich. Dotyczy to nie tylko przewagi wynikającej z kumulacji kapitału i posiadania znaczącej pozycji na rynku reklamy czy rynku sprzedaży płatnych usług, ale również zagrożeń wynikających z krzyżowania się własności w różnych segmentach mediów oraz w procesie ich dystrybucji”. To ważny głos w kontekście narastającej w domenie publicznej dyskusji o tzw. repolonizacji mediów.
W kontekście stosunków gospodarczych na linii operatorzy – nadawcy, sprawozdanie konstatuje m.in. brak równorzędnych i sprawiedliwych ram współpracy między stronami, co niekorzystnie wpływa na warunki prowadzenia działalności gospodarczej (przykładem coraz częstsze zjawisko narzucania przez nadawców cen za oferowane programy, bez uwzględniania interesów kontrahentów).
Stąd propozycja regulatora, według której nadawca nie mógłby uzależniać zawarcia umowy na rozprowadzanie programu od zawarcia umowy na rozprowadzanie programu lub pakietu programów innego niż ten, o który wystąpił operator. Nadawca nie mógłby w sposób „dyskryminujący” różnicować cen za udostępnianie tego samego programu lub pakietu tych samych programów operatorom rozprowadzającym program.