Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że podatki specjalne odprowadzane na Węgrzech od obrotu przedsiębiorstw telekomunikacyjnych i z sektora handlu detalicznego są zgodne z prawem Unii Europejskiej.
Sędziowie w Luksemburgu podkreślili, że choć te podatki specjalne dotykają głównie przedsiębiorstwa zagraniczne (m.in. Vodafone), nie stanowi dyskryminacji. Firmy te osiągają bowiem najwyższe obroty na rynkach węgierskich i nałożenie na nie podatków odzwierciedla rzeczywistą sytuację gospodarczą w tym kraju.
Trybunał orzekł również, że podatek, któremu podlegają przedsiębiorstwa telekomunikacyjne, nie posiada wszystkich zasadniczych cech charakterystycznych podatku VAT, a zatem nie można go traktować na równi z VAT, przez co nie zagraża on funkcjonowaniu unijnego systemu VAT, czyli jest zgodny z dyrektywą VAT.
Wyrok jest odpowiedzią na pytania, które spłynęły do TSUE po pozwach węgierskich oddziałów Tesco oraz Vodafone. Ich firmy matki mają siedziby w Wielkiej Brytanii i Holandii. Trybunał zwrócił uwagę, że nie może być mowy o ich dyskryminacji, skoro wszystkie przedsiębiorstwa działające w tych sektorach na Węgrzech są objęte kwestionowanymi podatkami.
TSUE podkreślił też, że państwa członkowskie mają swobodę w ustanawianiu systemu opodatkowania, który uznają za najbardziej odpowiedni, i mogą stosować opodatkowanie progresywne oparte na wysokości obrotu, ponieważ kwota obrotu stanowi neutralne kryterium odróżniające, a także istotny wskaźnik zdolności płatniczej podatników.
Rozstrzygnięcie to może mieć znacznie także dla Polski. W sprawie podatku handlowego polski rząd spiera się bowiem z Komisją Europejską już od kilku lat. Wprowadzony został bowiem podatek od sprzedaży detalicznej, ale KE uznała, że narusza on unijne regulacje określające pomoc państwa i zaskarżyły go do TSUE. W maju zeszłego roku sąd UE wydał korzystne dla Polski orzeczenie, przyznające rządowi w Warszawie prawo nałożenia podatku handlowego od sprzedaży detalicznej. Jednak w lipcu Bruksela odwołała się od tego orzeczenia, więc sprawę ostatecznie ma rozstrzygnąć unijny trybunał sprawiedliwości. Do tego czasu rząd wstrzymuje się od wprowadzenia tego podatku.