Sprzedaż sprzętu umożliwiającego oglądnie przez internet nielegalnych materiałów audiowizualnych i wyświetlania ich, na przykład na ekranie telewizora, można uznać za naruszenie praw autorskich – wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UniiEuropejskiej (TSUE).
Sprawa dotyczyła sporu między Stichting Brein, fundacją, której statutowym celem jest ochrona praw autorskich, a Jackiem Frederikiem Wullemsem, sprzedającym odtwarzacze multimedialne umożliwiające bezpłatny dostęp do utworów audiowizualnych chronionych prawem autorskim.
Wullems sprzedawał w internecie różne modele odtwarzacza z preinstalowanym oprogramowaniem typu open source, pozwalającym na korzystanie z opublikowanych w internecie plików za pomocą łatwego w użyciu interfejsu graficznego. Wgrał do nich wtyczki (stworzone przez strony trzecie), prowadzące bezpośrednio do serwisów internetowych oferujących dostęp do utworów objętych prawem autorskim – filmów, seriali telewizyjnych, czy transmisji sportowych.
Z tego też powodu fundacja Stichting Brein wezwała Wullemsa do zaprzestania sprzedaży odtwarzacza. Ponieważ przedsiębiorca nie zareagował, wniosła przeciwko niemu powództwo. Ostatecznie sprawa trafiła do TSUE.
Trybunał uznał, że Wullems sprzedawał odtwarzacz z pełną świadomością, że zainstalowane na nim wtyczki dają internautom dostęp do materiałów bezprawnie publikowanych w internecie. Co więcej, podkreślał w promocji, że odtwarzacz pozwala na darmowe oglądanie na ekranie telewizora materiałów umieszczonych w internecie.
TSUE nie miał wątpliwości, że przedsiębiorcy przyświecał cel zarobkowy, bo konsumenci kupowali odtwarzacz właśnie po to, by mieć bezpośredni dostęp do utworów umieszczonych nielegalnie w serwisach streamingowych.
Zdaniem TSUE, Wullems, sprzedając urządzenie dające powszechny dostęp online do nielegalnie umieszczonych treści, naruszył przepisy prawa autorskiego.