Wczoraj Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w ramach postępowania sądowego między Polkomtelem a Urzędem Komunikacji Elektronicznej w sprawie zasad rozliczeń za połączenia na numery sieci inteligentnej (IN) Telekomunikacji Polskiej/Orange.
Trudno nie zauważyć, że unijna instancja odwoławcza wypowiada się w 7 lat po zaistnieniu sporu. I to jeszcze nie koniec, ponieważ swoim wyrokiem TSUE odpowiedział na wątpliwości polskiego Sądu Najwyższego, który obecnie rozpatruje skargę kasacyjną Polkomtela od decyzji UKE.
W 2009 r. Polkomtel negocjował z TP warunki rozliczeń za połączenia z sieci mobilnej na numery audioteksowe 0-800, 0-801, 0-804. Osią sporu było przyjęcie stawek MTR, jako podstawy naliczania opłat za rozpoczęcie połączenia w sieci Polkomtela, jakie będzie mu uiszczała TP, jako ostateczny beneficjent usługi IN (opłacanej przez użytkownika numeru IN i dzwoniącego abonenta). To nie w pełni odpowiadało Polkomtelowi z powodu założonego spadku stawek MTR (wówczas z 21 gr. do 17 gr).
Mobilny operator uzasadniał, że UKE nie miał prawa ingerować w warunki współpracy z TP, ponieważ Polkomtel nie jest regulowany w odpowiednim obszarze rynku telekomunikacyjnego. UKE powoływał sie jednak na zapisy dyrektywy o usłudze powszechnej, jak podstawę swojej interwencji. Sąd Najwyższy, rozpatrując kasację, prosił TSUE o opinię, czy przepisy dyrektywy zostały przez UKE zinterpretowane właściwie.
TSUE odpowiedział twierdząco, z czego należy wnosić, że kasacja Polkomtela zostanie oddalona.