Dariusz Kowalczyk-Tomerski, prezes TP Teltech odniósł się do stanowiska spółki Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe (ORSS) dotyczącego rozliczenia projektu budowy regionalnej sieci szerokopasmowej na Podkarpaciu oraz śledztwa prokuratury w tej sprawie. Według niego, ORSS celowo pomija niewygodne dla niej wątki, a w innych miejscach głosi nieprawdę.
Polemika TP Teltech ze stanowiskiem ORSS:
Spółka Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe (ORSS) w stanowisku opublikowanym w Telko.in 8 maja po raz kolejny powraca do realizacji sieci szerokopasmowej w województwie podkarpackim. Niestety ponownie podnosi wobec TP Teltech nieprawdziwe zarzuty.
Według ORSS, prokuratura miałaby pozyskać dowody na rzekomo nieprawidłowe wykonanie sieci. Trudno nie zadać pytania, na czym polega ta „nieprawidłowość” skoro testy wykonane po wybudowaniu sieci potwierdziły jej działanie, a ORSS przyjęła całość wynagrodzenia za jej wybudowanie. Brak problemów potwierdził również końcowy bezusterkowy protokół odbioru sieci oraz – co ważniejsze – rozliczenie końcowe projektu przez UE.
ORSS w swoich publicznych wypowiedziach konsekwentnie pomija wątek 107 mln zł, które uzyskała od województwa podkarpackiego 31 grudnia 2015 r. jako ostatnią transzę wynagrodzenia za budowę sieci. Wynagrodzenie to obejmowało także prace wykonane przez TP Teltech, a nasza spółka do tej pory nie uzyskała należnego wynagrodzenia. Pytamy zatem Zarząd ORSS – co się stało z tymi pieniędzmi, skoro nie trafiły do podwykonawców? Na to i kilka innych pytań odpowiedzi szuka Prokuratura Regionalna w Warszawie w prowadzonym śledztwie. Telko.in. niedawno o tym informował.
Jak ważne jest pytanie o los tych 107 mln zł wskazuje wniosek ORSS o otwarcie postępowania sanacyjnego, czyli takiej procedury, która ma umożliwić firmom powrót do stabilnej działalności. Skąd taki wniosek skoro to właśnie ORSS nie wypłaciła wynagrodzenia swoim podwykonawcom stawiając ich w trudnej sytuacji? Odpowiedź wydaje się oczywista – ORSS już nie dysponuje tymi pieniędzmi. A kto dysponuje? Tego właśnie chce się dowiedzieć Prokuratura Regionalna.
Kolejny zarzut ORSS dotyczy rzekomego zobowiązania TP Teltech do udzielenia pożyczki ORSS. To absolutna nieprawda. TP Teltech udzieliła wsparcia przy projekcie wykładając własne środki na budowę sieci w zamian za wynagrodzenie otrzymywane dopiero na późniejszym etapie. Racjonalnie patrząc na sprawę, trudno oczekiwać od TP Teltech, że przekaże choćby złotówkę podmiotowi, który blisko 2,5 roku temu powinien zapłacić 30 mln zł i mimo toczącego się procesu TP Teltech nie może odzyskać tego wynagrodzenia.
ORSS posługuje się pojęciem „sponsor” w sposób mogący wprowadzić odbiorców w błąd. Pojęcie to nie oznacza, że TP Teltech ma „sponsorować” działalność ORSS, a jest jedynie określeniem używanym w terminologii projektowej. Zresztą za kwotę 107 mln zł można przez kilkanaście lat utrzymywać dwie sieci regionalne nawet przy braku przychodów z usług świadczonych za pomocą tych sieci. A te przychody Grupa Hawe generowała.
Przypomnieć należy, że w projekt budowy sieci w woj. podkarpackim i warmińsko-mazurskim były zaangażowane przynajmniej trzy spółki z Grupy Hawe: ORSS (obecnie Hawe S.A. jest mniejszościowym udziałowcem ORSS), Hawe S.A. oraz Hawe Budownictwo Sp. z o.o. Każdy z tych pomiotów uzyskał wynagrodzenie z tytułu budowy sieci.
TP Teltech liczy na szybkie pociągnięcie do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za zawłaszczenie pieniędzy należnych podwykonawcom, a w konsekwencji kłopoty finansowe i bankructwa mniejszych firm, które realizowały prace przy sieciach szerokopasmowych. Na podsumowanie wystąpienia ORSS, można przywołać porzekadło, że to złodziej najgłośniej krzyczy „łapać złodzieja”.
Dariusz Kowalczyk-Tomerski, prezes Teltech
[Tytuł polemiki pochodzi od redakcji]