Teraz Wrocław, bo JMDI lubi duże miasta

Warszawski operator z Tarchomina lubi miejski zgiełk i świetnie sobie radzi w przekonywaniu do siebie klientów, którzy wprowadzają się do nowych mieszkań wybudowanych przez deweloperów. 20-lat obecności na warszawskim rynku zahartowało go w konkurencji z UPC, Orange, Netią czy Vectrą. Te doświadczenia zamierza wykorzystywać w kolejnych dużych aglomeracjach.

Z usług mającej siedzibę na warszawskim Tarchominie JMDI korzysta już ponad 50 tys. odbiorców indywidualnych oraz firm
(Źr. JMDI)

Warszawska firma JMDI, jeden z największych lokalnych operatorów w Polsce, chce wykorzystać swoje know-how ze stołecznego rynku w innych dużych aglomeracjach. Od dłuższego czasu ISP jest obecny w Gdańsku, gdzie ma swoje biuro przy ul. Jaśkowa Dolina, a od niedawna zaczął też sprzedawać usługi we Wrocławiu.

To jednak nie koniec, bo operator ma na widoku kolejne duże miasta, do których zamierza wkroczyć. Na razie nie chce jednak ujawniać ich nazwy. Raczej nie będzie to Białystok, choć JMDI zrealizował projekt 1.1 POPC na Podlasiu i nadal tam inwestuje, ale w stolicy regionu jest bardzo tłocznie, jeśli chodzi o obecność operatorów telekomunikacyjnych zarówno tych dużych, jak i małych.

–  Powodem rozpoczęcia świadczenia usług JMDI we Wrocławiu jest ekspansja terytorialna wpisana w wizję i strategię biznesową, którą skutecznie realizujemy. Rozwój działalności JMDI nie jest determinowany wysyceniem warszawskiego rynku a potencjałem rynku, na którym decydujemy się inwestować w nowe projekty telekomunikacyjne. Lokalny, warszawski rynek to zdecydowanie podstawowe źródło wzrostu portfela JMDI z abonentami indywidualnymi plus z klientami segmentu SOHO. Obserwujemy znaczącą aktywność wśród deweloperów i dużo nowych osiedli z budynkami wielorodzinnymi. Zdecydowanie mamy jeszcze dużo do zrobienia w tym temacie. W odświeżonej wizji JMDI, do końca 2024 r., chcemy jednak świadczyć usługi telekomunikacyjne w pięciu metropoliach w Polsce. Jestem przekonany, że zrealizujemy założenia z nawet większą efektywnością niż planowana – przedstawia strategię spółki Michał Kulikowski, dyrektor zarządzający w JMDI.

Podkreśla on, że w stolicy Dolnego Śląska JMDI zamierza wykorzystać swoje 20-letnie doświadczenia ze stolicy, a w szczególności świetne relacje biznesowe z partnerami z branży budowlanej. Od lat JMDI współpracuje z kluczowymi i znaczącymi deweloperami na polskim rynku, co daje operatorowi duży atut w otrzymywanych propozycjach inwestycyjnych w nowe obszary.

– Jesteśmy otwarci na nowe rynki i nowe wyzwania, czego najlepszym dowodem jest znakomicie funkcjonujący oddział firmy JMDI w Gdańsku – podkreśla Michał Kulikowski.

Operator ocenił, że Wrocław to miasto bardzo rozwojowe w szczególności w części południowej, gdzie rozpoczął już świadczenie usług telekomunikacyjnych. Wkrótce zamierza otworzyć tam lokalne Biuro Obsługi Klienta przy ulicy Buforowej i rozpocznie aktywną rekrutację zespołu. Strategia wejścia JMDI na rynek wrocławski zakłada kontynuowanie budowy sieci światłowodowej przez kolejne 18 miesięcy, tak by do końca 2023 r. operator miał otwarte drzwi do każdej nowo oddanej inwestycji w mieście. Nie obrał jeszcze natomiast kierunku w działaniu na terenach wokół Wrocławia

 – Jednym z celów strategicznych JMDI jest obecność z usługami w każdym nowobudowanym budynku wielorodzinnym we Wrocławiu. Oczywiście, dostrzegamy pewną specyfikę regionu w funkcjonowaniu, przykładowo miejskich kanałów technologicznych i całej biurokracji z tym związanej, ale to już trudność, przed którą stoją wszyscy operatorzy – mówi Michał Kulikowski.

Kilka lat temu model, jaki przyjął Wrocław, w którym miejska spółka komunalna zapewnia operatorom dostęp do kanałów technologicznych, chwaliła sobie na łamach TELKO.in Netia. W stolicy Dolnego Śląska bowiem miejska spółka buduje sieć MTKK (Miejskie Teletechniczne Kanały Kablowe), np. na terenie nowo powstających osiedli i odpłatnie udostępnia ją operatorem, nie faworyzując żadnego. Netia przekonywała kilka lat temu, że jest to model godny powielania. Jednak w opinii JMDI w praktyce czasami nie wygląd to wcale tak różowo.

–  W istocie, założenie i pomysł na funkcjonowanie MTTK jest znakomitym rozwiązaniem rynkowym. Przy założeniu ukierunkowania modelu współpracy miasta z partnerami biznesowymi na optymalizację kosztów czy minimalizującym utrudnienia w dostępie i eksploatacji sieci. Jednak naszym zdaniem jest kilka obszarów do koniecznej poprawy. Posiłkując się konkretami: biorąc przypadek budynku, który został oddany do użytkowania siedem miesięcy wcześniej niż struktura MTKK. To oznaczała w praktyce znaczące utrudnienie dla operatorów, którzy nie oferują internetu radiowego. Tego typu barier nie obserwuję na terenie Warszawy czy Gdańska –  zwraca uwagę Michał Kulikowski.