Dzisiaj w siedzibie Urzędu Regulacji Energetyki zawiązany został akt założycielski fundacji, która ma przeciwdziałać kradzieżom infrastruktury m.in. telekomunikacyjnej. W pierwszej połowie tego roku odnotowano 4 tys. takich zdarzeń. Straty operatorów z powodu konieczności odtworzenia majątku szacowane są na 13,5 mln zł.
W gronie założycieli fundacji są firmy i podmioty związane z rynkiem telekomunikacyjnym, energetycznym i rynkiem metali. Kapitał założycielski fundacji wynosi 135 tys. zł i - wraz z dodatkowymi darowiznami - przeznaczony będzie na akcje informacyjne, które mają uczulić społeczeństwo na problem kradzieży elementów infrastruktury liniowej oraz na obsługę bazy danych, która będzie rejestrować zdarzenia na potrzeby organów ścigania.
55% zgromadzonego kapitału wniosły podmioty związane z rynkiem telekomunikacyjnym: Telekomunikacja Polska (50 tys. zł), Netia (20 tys. zł) i Krajowa Izba Komunikacji Ethernetowej (5 tys. zł). Resztę kapitału zapewniły Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych i Recyklingu oraz Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej.
Prezesem fundacji został wybrany Rafał Zieliński (Netia), a członkami tego ciała: Katarzyna Zalewska-Wojtuś (PTPiREE), Marek Suchowolec (Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych i Recyklingu), Piotr Marciniak (KIKE) i Piotr Kończarek (Orange).
Według dostępnych statystyk straty branży telekomunikacyjnej - we wspomnianej wyżej wysokości 13,5 mln zł - należą do najdotkliwszych w całej gospodarce. Dla porównania straty energetyki w I półroczu br. szacowane są na 7,7 mln zł, a straty kolei na 7,2 mln zł.
W pierwszym półroczu z powodu awarii spowodowanych kradzieżami i dewastacją sieci telekomunikacyjnej usług pozbawionych było 156 tys. abonentów.