Operator alternatywny opublikował wyniki finansowe za IV kwartał ubiegłego roku. Spółka konsekwentnie nie podaje dokładnej liczby klientów, poza ogólnikową wzmianką, że ich liczba wzrosła czterokrotnie. Bazując na danych za IV kwartał 2013 r. można szacować, że po przejęciu Niezależnego Operatora Międzystrefowego oraz części klientów grupy MNI baza klientów Telestrady liczy blisko 150 tys. linii abonenckich. Gros stanowią dawni klienci NOM.
Poczynione akwizycje spowodowały, że przychody grupy Telestrada w IV kwartale wyniosły 20,7 mln zł – o 168 proc. więcej, niż przed rokiem. Przychody w całym 2014 r. wyniosły 40,9 mln zł – 22 proc. więcej, niż w 2013 r.
Przy gwałtowanym skoku przychodów zysk operacyjny Telestrady w IV kwartale 2014 r. został na prawie nie zmienionym poziomie (1 mln zł), natomiast wynik netto (800 tys. zł) był dwa razy wyższy. W skali roku oba parametry się pogorszyły. Telestrada poniosła koszty akwizycji, a także boryka się z organicznym spadkiem liczby klientów – także z rzeszy przejętej w wyniku akwizycji. Strategia operatora polega na powstrzymywaniu CHURN przez dosprzedaż usług mobilnych oraz migracji klientów z linii WLR na pętle radiową w sieci Polkomtela.
W raporcie rocznym Telestrada stwierdza, że zakup NOM dał jej do dyspozycji nowe elementy własnej infrastruktury telekomunikacyjnej – centralę oraz punkty styku z innymi operatorami. Zasadne zatem jest przeanalizowanie obecnego modelu działania opartego na hurtowej współpracy z GTS Poland. Dodatkowo clou współpracy z GTS polega na utrzymaniu linii WLR, z których Telestrada stara się stopniowo rezygnować.
Najważniejszym wyzwaniem dla grupy na najbliższe miesiące wydaje się szybkie i efektywne zakończenie integracji wszystkich przejętych w ubiegłym roku aktywów.