W tym tygodniu Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało kolejne opinie w konsultacjach nowelizacji ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych. Jednym z projektów tej legislacji jest przeznaczenie części środków, jakie wnosi sektor telekomunikacyjny do budżetu państwa, na wsparcie rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej. Okazuje się, że ten pomysł nie wzbudza entuzjazmu w branży.
T-Mobile wskazuje, że środki jakie miałyby zostać przeznaczone na Fundusz (opłaty za częstotliwości, numerację oraz nakładane przez regulatora kary) pochodzą w znakomitej większości od operatorów mobilnych. Gdyby zatem celem Funduszu (jak w POPC) byłoby wspieranie budowy sieci optycznych, to oznaczałoby to dofinansowywanie przez MNO konkurencyjnych podmiotów. T-Mobile preferowałoby mechanizm, w którym faktyczny benefaktor funduszu – zamiast wpłat –przeznacza środki na własne inwestycje.
Gdyby nawet fundusz powstał, to poziom dofinansowania, jakie będzie z niego udzielane powinno być – zdaniem T-Mobile – adekwatne do poziomu poczynionych do Funduszu wkładów. Operator uważa, iż środki z niego powinny przede wszystkim opłacić koszty redystrybucji pasma 3,4-3,8 GHz (odszkodowania i wsparcie dla podmiotów, którym cofane będą rezerwacje) i na opłacenie kosztów usługi powszechnej, która może wrócić, jako ustawowy obowiązek.
Bardzo podobne w tym zakresie jest stanowisko Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, jak również wcześniej opublikowane stanowisko Krajowej Izby Gospodarczej Informatyki i Telekomunikacji. KIGEiT zwraca uwagę, że gdyby Fundusz miał powstać, to ustawowo należałoby ograniczyć poziom kosztów administrowania zgromadzonymi środkami.
O ile nie zaskakują stanowisko podmiotów reprezentujących największe sieci (w tym komórkowe), które na ogół nie mają kłopotu ze środkami inwestycyjnymi, i które mogą mieć obawy o pośrednie finansowanie konkurencji za pomocą Funduszu Szerokopasmowego, o tyle zaskakuje równie krytyczna opinia podmiotu reprezentującego małych operatorów, którzy do tej pory byli istotną grupą beneficjentów publicznego wsparcia budowy sieci.
Wedle Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, również nie ma potrzeby tworzenia Funduszu.
– Brak jest podstaw do tego, aby działalność jednych przedsiębiorców telekomunikacyjnych miała służyć finansowaniu innych operatorów telekomunikacyjnych – pisze między innymi Izba.
Przeciwny Funduszowi jest również Exatel, wedle którego budżetowe środki winny być przeznaczone w pierwszym rzędzie na budowę państwowych zasobów telekomunikacyjnych.