Czy mali i średni operatorzy telekomunikacyjni oraz sieci kablowe mogą także skorzystać na wdrażaniu „prawdziwego 5G” w paśmie C przez duże telekomy? To temat, który wzbudził sporo emocji podczas panelu dyskusyjnego w trakcie konferencji Techwaves „5G – nowe horyzonty biznesowe dla operatorów”.
Bogdan Łaga, prezes PIKE na co dzień związany z Telewizją Chopin z Wejherowa, stwierdził, że on w 5G nie widzi specjalnego biznesu dla lokalnych sieci kablowych.
– Na pewno nie będzie to dla nas kura znosząca złote jajka. Nasz biznes jest gdzie indziej. Dziś zarabiamy głównie na internecie stacjonarnym. Usługi mobilne są dla nas tylko uzupełnieniem oferty, a „całą śmietankę” z 5G spije czwórka największych operatorów – mówił Bogdan Łaga.
I dodał, że 5G to temat marginalny dla kablówek, dla których dziś największe problemy to spory o prawa autorskie z Organizmami Zbiorowego Zarządzania (OZZ), określanymi często jako „pijawki”, czy walka z UOKiK o możliwość wprowadzenia mechanizmu automatycznego podwyższania cen klientom (np. w związku z inflacją).
– My dziś mamy inne priorytety niż 5G – podsumował Prezes PIKE.
Z opinią tą zgodził się Karol Skupień, prezes Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, reprezentującej interesy operatorów telekomunikacyjnych z sektora MSP. Dodał nawet, że 5G jest postrzegana przez lokalnych ISP jako zagrożenie. Nawiązał do wcześniejszych prezentacji z konferencji Techwaves, gdzie np. omawiano kwestię, jak rozwiązać problemy techniczne z doprowadzeniem sygnału 5G do biurowców.
– 5G powinna być traktowana jako technologia mobilna i bez sensu jest wprowadzenie jej na siłę do budynków. Zostawmy to innym technologiom, które lepiej się tam sprawdzają – mówił Karol Skupień.
Z takim punktem widzenia nie zgodził się Przemysław Pawłowski, dyrektor zarządzający w StarNet Telecom. Zauważył, że nowoczesne biurowce potrzebują nowoczesnych technologii i jest to nawet element, którym między sobą dziś konkurują o klientów.
– Najemcy pytają o 5G i chcą korzystać z jej możliwości w każdym miejscu, nie tylko w biurze, ale i windzie czy na parkingu podziemnym. Dlaczego nie spełnić tych oczekiwań, kiedy jest taka możliwość i mamy odpowiednie rozwiązania? – mówił Przemysław Pawłowski.
Inaczej niż sternicy PIKE i KIKE kwestię 5G widzi Piotr Muszyński, prezes Fixmap, spółki skupiającej grupę 20 lokalnych operatorów budujących sieci światłowodowe. Jego zdaniem sensownym i realnym jest wykorzystanie pasma 5G przeznaczonego dla sieci prywatnych z zakresu 3,8-4,2 GHz do zapewnienia usług szerokopasmowych w miejscach, gdzie nie dotrze światłowód z KPO czy FERC.
– Moim zdaniem nierealnym jest założenie, że światłowód dotrze w każde miejsce w Polsce ze względu na zbyt wysokie koszty. Sieci powstałe w oparciu o pasmo 3,8-4,2 GHz mogą być uzupełnieniem dla infrastruktury publicznej. W oparciu o nie można oferować usługi w modelu point to point, co gwarantuje lepsze parametry niż FWA (fixed wireless access) operatorów komórkowych. Dlatego m.in. jestem przeciwny, by te ostatnie rozwiązania były dofinansowywane ze środków publicznych – przekonywał Piotr Muszyński.
Czytaj więcej w: Fixmap chciałby realizować KPO prywatnymi sieciami 5G