12,4 mln zł przychodu zanotowała w minionym roku spółka TATA Communications (Poland) –podmiot zależny globalnego gracza telekomunikacyjnego rodem z Indii. TATA (TCP) rok finansowy kończy 31 marca, a więc – jak na sprawozdawczość polskich firm – dane są relatywnie świeże.
źr. TCP
Przychody polskiej spółki, zajmującej się głównie terminacją połączeń, spadły w roku finansowym zakończonym w marcu tego roku aż o 33 proc. W przypadku firmy operującej na rynku głosowym nie jest to jednak szczególnie zaskakujące. Wystarczy utrata jednego dużego partnera. Ponieważ w podobnym stopniu (nieco silniej) ograniczony został koszt usług obcych (koszt terminacji w sieci docelowej lub tranzytu) obie pozycje niemal się bilansują.
Zmiana w strukturze kosztów powoduje, że TATA wypracowało w ubiegłym roku, co prawda, nieco niższy wynik na sprzedaży, ale lepszy wynik operacyjny.
Trzeba podkreślić istotny wzrost przychodów z transakcji z właścicielem (TC Netherlands), co jednak w przypadku biznesu terminacyjnego również nie budzi większego zdziwienia. TCP nie podaje, jaka była rentowność tych transakcji.
– Spółka planuje kontynuowanie działalności gospodarczej w ciągu najbliższego roku obrotowego. TC Netherlands zamierza zapewnić spółce wsparcie finansowe i pomoc, aby umożliwić jej wywiązanie się ze swoich zobowiązań do końca roku finansowego 31 marca 2022 – pisze TCP w sprawozdaniu.