Słone koszty częstotliwości radiowych powodują, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy kolejni operatorzy zaczynają z Urzędem Komunikacji Elektronicznej targi o swoje rezerwacje. Głośno przy tym kwestionując sens dalszego dysponowania swoimi zasobami radiowymi. Aero2 stawia na szali przyszłość usługi Bezpłatny Dostęp do Internetu. Państwo faktycznie widzi w operatorach dojne krowy, ale o tyle ma rację, że z ogólnopolskich rezerwacji nikt do tej pory jeszcze nie zrezygnował.
Jeszcze w ubiegłym roku, zaraz po zakończeniu tzw. aukcji LTE, grupa Cyfrowego Polsatu ogłosiła, że – wobec wysokości wylicytowanych cen za 800 MHz – poważnie się zastanowi, czy jej spółka zależna Sferia będzie się starała w 2018 r. o przedłużenie swojej rezerwacji w tym paśmie. Musi się bowiem liczyć z koniecznością zapłacenia ok. 1,8 mld zł. Według nieoficjalnych informacji, możliwość rezygnacji z pasma 800 MHz jest rzeczywiście rozważaną opcją (choć rekonfiguracja sieci na inne częstotliwości będzie potężną i trudną operacją). A już na pewno operator będzie głośno o tym mówił, by wywrzeć nacisk na UKE i na rząd.
Podobną taktykę stosuje Orange, któremu w ubiegłym tygodniu UKE oficjalnie przedstawił propozycję prolongaty rezerwacji w paśmie 450 MHz za 115,5 mln zł. Oficjalnie operator nie mówi ani „tak”, ani „nie” (nieoficjalnie się zastanawia). Nie omieszkał jednak, ustami swego rzecznika Wojciecha Jabczyńskiego, wyrazić zdania, że cena jest „szokująca”.
Jak to w handlu, sprzedający (państwo) będzie utrzymywał, że dobro jest warte krocie, podczas gdy kupujący (operator) będzie twierdził, że nabywa tandetę. Wciąż nie wiemy, jaką metodologią kierowała się firma Audytel, która jako biegły wyceniła pasmo dla UKE. Regulator nie kwapi się na razie do upublicznienia wyceny. Co do nieformalnych opinii na temat tej wyceny, to można usłyszeć skrajnie różne. Już to, że UKE oszalał. Już to, że Orange odstawia szopki. Obiektywnie patrząc, z jednej strony Orange szacuje pasmo, dzięki któremu świadczy usługi dla 35 tys. klientów. Z drugiej strony, mowa o bloku w niskim zakresie, a takie pasmo średnio kosztowało w ostatniej aukcji średnio 1,8 mld zł.
W nieco odmiennej sytuacji jest należące do grupy Cyfrowego Polsatu Aero2, choć i ono targuje się z UKE o warunki rezerwacji. W tym wypadku uzyskanego kosztem 20 mln zł w 2009 r. pasma 2600 MHz TDD. Stawia przy tym pod znakiem zapytania działanie usługi darmowego dostępu do internetu (Bezpłatny Dostęp do Internetu, BDI), jaka związana była z przetargiem na 2600 MHz.
– Rozwój rynku telekomunikacyjnego zweryfikował opłacalność budowy sieci w technologii TDD. Ze względu na brak odpowiednich cech propagacyjnych, nadających się do budowy sieci zasięgowej w obszarach o niskiej gęstości zaludnienia, oraz ze względu na wciąż niską dostępność urządzeń abonenckich pracujących w standardzie LTE2600TDD. Znaczna część obszarów, których pokrycia wymaga decyzja rezerwacyjna Aero2 została pokryta przez innych uczestników rynku usługami bazującymi na standardzie LTE z wykorzystaniem częstotliwości, które w dacie naszej rezerwacji nie były upowszechnione – mówi Piotr Janik, członek zarządu Aero2.