Dzisiaj T-Mobile Polska uruchomił setny salon sprzedaży w ramach planu odbudowy sieci, rozpoczętego w 2016 r. Nowy punkt ulokowany jest w przebudowanym Smyku w Warszawie przy ul. Kruczej.
Zasięg odbudowanej sieci T-Mobile wynosi 680 salonów. Przypomnijmy, że w 2015 r. operator zdecydował o likwidacji przeszło 240 punktów sprzedaży, planując redukcję do 500-550 salonów. Oficjalnie mówiło się o „poprawie efektywności sieci”, a nieoficjalnie o potrzebie poprawienia wyniku finansowego na koniec roku.
Już rok później okazało się, że redukcja sieci sprzedaży dała krótkoterminowe efekty. Mniej salonów oznaczało utrudnienie walki o klienta, zwłaszcza w segmencie post-paid. Odbudowę sieci zapowiedziano już pod koniec 2016 r. W jej ramach miało powstać 100 nowych punktów sprzedaży. Dzisiaj oficjalnie ogłoszono jej zakończenie.
– Czy rozbudowa sieci jest zakończona? Na tą chwilę z pewnością – mówi Frederick Perron, członek zarządu i szef marketingu T-Mobile Polska. – W tym roku przekierowujemy inwestycje z tworzenia nowych salonów na modernizację istniejących. Do końca 2018 r. zmodernizowanych zostanie 200 punktów sprzedaży.
Czy potem zasięg sieci sprzedaży zacznie znowu rosnąć?
– Nie sądzę, aby w jakiś znaczący sposób. Bardzo nam zależy na rozwoju kanału internetowego. Nie chcielibyśmy przeinwestować sieci stacjonarnej i znowu zamykać salony – mówi CMO T-Mobile.
Znamienne, że po odbudowie sieci liczy ona około 100 punktów mniej, niż przed redukcją, i że nie ma planów powrotu do tamtej liczby. 680 salonów sprzedaży oznacza, że T-Mobile ma ich o ok. 40 mniej niż Polkomtel, ok. 120 mniej niż Orange i ok. 170 mniej niż Play. Ten ostatni dysponuje największą siecią w Polsce, co do tej pory uzasadniał najlepszy wolumen sprzedaży ze wszystkich czterech MNO. Ciekawe, czy Play utrzyma taką sieć w kolejnych latach.
1/3 trzecia sieci sprzedaży T-Mobile Polska należy bezpośrednio do operatora. Jego udział stopniowo rośnie. Większość nowych salonów operator otwierał samodzielnie.
