– Do tej pory tylko Orange mógł oferować kompleksową ofertą telekomunikacyjną dla przedsiębiorstw. Dzisiaj my także mamy taką możliwość. Trwa już kilka pierwszych przetargów na usługi dla dużych korporacji, które oczekują dostawy usług stacjonarnych i mobilnych od jednego podmiotu – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Igor Matejov, członek zarządu ds. rynku B2B w T-Mobile Polska. Dzięki ofercie GTS w IV kwartale ubiegłego roku grupa podpisała cztery kontrakty o wartości 70 mln zł.
Sprzedaż usług B2B w grupie będzie realizował 300-osobowy zespół. Z dawnego GTS do T-Mobile przeszło 280-285 osób. Jak twierdzą przedstawiciele spółki erozja zatrudnienia w ostatnich miesiącach była niewielka (choć warto przypomnieć, że w szczycie zatrudnienia dla GTS pracowało ponad 400 osób).
Synergie z akwizycji GTS mają dla T-Mobile charakter przychodowy, dzięki możliwości sprzedaży nowych kategorii usług do dotychczasowej bazy klienckiej obu podmiotów. Synergie kosztowe, to głownie możliwość redukcji dublującej się infrastruktury telekomunikacyjnej obu firm. M.in. grupa zacznie rezygnować ze znacznej części włókien optycznych TK Telekom, z których przez wiele lat korzystał GTS.
Nie planowano dużej redukcji zatrudnienia, poniewaz T-Mobile najzwyczajniej nie umie sprzedawac usług B2B, które oferuje GTS.
Połączone firmy mają 5 tys. punktów dostępu do usług stacjonarnych. Sam GTS miał ich 600. Rozległy zasięg sieci T-Mobile związany jest z koniecznością przeniesienia transmisji od nadajników sieci mobilnej. Ta infrastruktura ma teraz posłużyć teraz także sprzedaży usług B2B i, wedle przedstawicieli GTS, stanowi ogromny potencjał.
Cała grupa ma także do zaoferowania 6,3 tys. mkw powierzchni w pięciu centrach kolokacyjnych. Z tych ośrodków najważniejsze jest centrum GTS w Piasecznie. Samo T-Mobile udostępniło także powierzchnie komercyjne we własnym data center. Dostępne w grupie powierzchnie są zajęte w 80 proc. T-Mobile dysponuje jeszcze kilkoma lokalizacjami, które mogą być relatywnie szybko przystosowane do sprzedaży. Ich powierzchnię można szacować na 1,5-3 tys. mkw. Grupa nie planuje na razie budowy nowego ośrodka.
– W tym roku spodziewamy się stabilizacji na rynku B2B. Przy czym nadal będą spadać przychody z usług głosowych, a rosnąć będą przychody ze sprzedaży usług transmisji i przetwarzania danych – powiedział Igor Matejov T-Mobile Polska nie chce na razie zdradzić wyników finansowych GTS za zeszły rok - ile operator dołoży do przychodów swojego nowego właściciela. Dane przekaże dopiero wraz z publikacją wyników finansowych całej grupy Deutsche Telekom (26 lutego). Według Igora Matejova za 2-3 lata wartość sprzedaży usług B2B może się zrównać z wartością sprzedaży usług dla klientów indywidualnych. Jak liczy członek zarządu operatora: dzięki wzrostowi wartości tej pierwszej grupy.
Na przychody T-Mobile Polska dodatni wpływ będą miały operacje GTS na rynku terminacji głosowej, na którym ten operator jest potentatem. Krajowa terminacja głosowa będzie nadal obsługiwana przez T-Mobile, natomiast operacje na rynku międzynarodowym przejdą pod kontrolę Deutsche Telekom.
T-Mobile nie rezygnuje także z usługi dla innych operatorów, jakie świadczył GTS (m.in. teletransmisji). Nie rezygnuje z hurtowej obsługi WLR i BSA dla operatorów detalicznych. Prawdopodobnie przejmie obsługę bazy klientów WLR, jaką Telestrada odkupiła od Exatela (NOM) oraz od MNI. Telestrada bowiem współpracuje z GTS od wielu lat.