Amerykański T-Mobile ogłosił przejęcie mniejszego operatora komórkowego US Cellular w ramach transakcji o wartości około 4,4 mld dolarów, w tym 2 mld dol. to przejmowany dług.
Przy tej wycenie T-Mobile płaci około 1000 dolarów za klienta, co w ocenie analityków rynku jest dobrą cena, biorąc pod uwagę, że typowy klient ostatecznie może wygenerować dla operatora od 4000 do 5000 dolarów. Transakcja pokazuje też jak na amerykańskim rynku trudno przetrwać mniejszym operatorom komórkowym, gdzie dominuje trzech gigantów: T-Mobile, AT&T i Verizon.
Jak informowaliśmy w ub. r., właściciel US Cellular od dłuższego czasu rozważał sprzedaż biznesu komórkowego.
T-Mobile US podaje, że zgodził się przejąć zasadniczo całą działalność bezprzewodową US Cellular. Dotyczy to klientów i punktów sprzedaży, a także części zasobów częstotliwościowych, tj. około 30 proc. widma US Cellular.
Transakcja rozszerzy obecność T-Mobile na regiony, gdzie dotąd była słabo obecna, bo ok. 40 proc, klientów US Cellular mieszka na obszarach wiejskich.
Około 4,5 mln klientów sieci komórkowej US Cellular będzie mogło zachować swój dotychczasowy plan abonamentowy lub przejść na ten oferowany przez T-Mobile.
Transakcja wymaga jeszcze zgód organów regulacyjnych. Operatorzy spodziewają się, że zostanie ona zamknięta w połowie 2025 roku.
US Cellular zachowa 70 proc. posiadanych częstotliwości i stacji bazowych oraz wynajmie T-Mobile powierzchnię na co najmniej 2100 dodatkowych wieżach. Ten punkt transakcji analitycy tłumaczą tym, że zakup całości tych zasobów od razu, uczyniłby z T-Mobile zbyt dużego gracza w niektórych miejscach, a przepisy federalne ograniczają operatorów do posiadania nie więcej niż 30 proc. dostępnego widma bezprzewodowego na danym obszarze.