Cztery lata temu T-Mobile Polska ogłosił strategię, w której usługa FTTH stała się kluczowym elementem na rynku konsumenckim. Początki nie były łatwe, ale opublikowane wczoraj wyniki pokazują, że operator coraz lepiej sobie radzi w tym segmencie.
Przez cztery lata T-Mobile zdobył w Polsce ponad 200 tys. klientów usługi FTTH. Zwraca uwagę, że rok temu (na koniec czerwca) operator raportował 107 tys. klientów stacjonarnego internetu. To zaś oznacza, że przez pierwsze trzy lata T-Mobile zdobył niemal tyle samo klientów FTTH, co przez ostatni rok. Przyspieszenie w przypadku tego operatora jest więc bardziej niż znaczące.
Zapewne na ten fakt złożyło się wiele czynników. Sprzedawcy T-Mobile coraz lepiej radzą sobie ze sprzedażą tych usług. Z drugiej strony do wielu klientów dotarło, że T-Mobile ma w swym portfolio nie tylko usługi mobilne. Po trzecie, operator dzięki temu, że jego partnerzy hurtowi rozbudowują swoje sieci, może oferować usługi coraz większej grupie osób.
Oczywiście, T-Mobile nie posiada w Polsce własnej infrastruktury światłowodowej, jest więc specyficznym graczem na tym rynku. Operator świadomie postawił na korzystanie z sieci FTTH innych telekomów (przynajmniej na razie) i patrzy na swoje portfolio usług całościowo. Jego oferta światłowodowa, to przede wszystkim jeden z elementów pakietów i ma być dodatkowym atutem w walce konkurencyjnej. Pozwala także lojalizować klientów. Nie przez przypadek usługi FTTH są wykorzystywana jako ważny składnik w działaniach promocyjnych T-Mobile. Z drugiej strony pamiętać trzeba, że operator sprzedający dostęp w sieciach hurtowych wcale nie jest w komfortowej sytuacji – nie oferuje usługi jako jedyny i zazwyczaj o względy klienta musi konkurować z peletonem innych graczy.
Zdarza się, że mniejsi operatorzy, stojący na swoich lokalnych rynkach w obliczu agresywnej oferty T-Mobile, pytają mnie: jak to jest możliwe, że oni sprzedają usługę internetową z telewizją i pakietami mobilnymi tak tanio? I mówią, że przychodzą do nich klienci z wypowiedzeniem umowy, tłumacząc, że choć nie mają żadnych uwag do dostawcy (a nawet bardzo chwalą sobie wieloletnią współpracę), to muszą z jego usług zrezygnować, bo nie mogą nie skorzystać z takiej okazji cenowej, jaką przedstawia T-Mobile.
Oczywiście, T-Mobile mający kilkanaście milionów klientów usług mobilnych może wszystko kalkulować po swojemu. Ale czy to oznacza, że jeżeli na usłudze FTTH ma mniejszą marżę niż operator infrastrukturalny, to do niej dopłaca?
Właściciele T-Mobile Polska tak nie uważają i podkreślają, że każdy ich biznes ma wpływ na drugi.
W sprawozdaniu Deutsche Telekom za I półrocze możemy przeczytać, że sprzedaż w Polsce wyniosła 730 mln euro, co oznacza wzrost o 6,6 proc w stosunku do tego samego okresu rok wcześniej (organicznie 6,3 proc). Zarząd zwraca uwagę, że biznes mobilny miał znaczący wkład w ten wynik, ale wzrost liczby klientów abonamentowych usług komórkowych, spowodował automatycznie zwiększenie sprzedaży terminali. Z kolei zwiększenie liczby klientów FTTH stwarza nie tylko podstawy do dalszego rozwoju usług szerokopasmowych, ale też przekłada się na zwiększone wpływy z dodatkowych z usług na nich opartych (jak np. telewizja). Poza tym – zapewne w dużej mierze dzięki promocjom usług pakietowych – grupa ciągle odnotowuje wzrost liczby klientów FMC (ang. Fixed-Mobile Convergence) czyli tzw. mobilnego internetu domowego.
Na dziś wygląda to więc tak, że to T-Mobile Polska jest największym beneficjentem szybko rozwijającego się rynku hurtu światłowodowego w Polsce.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.