T-Mobile Polska jest zasadniczo zadowolony z rozstrzygnięcia Urzędu Komunikacji Elektroniczej, które umożliwia mu wykonanie przyłącza telekomunikacyjnego do biurowca przy ul Szelągowskiej 29 w Poznaniu. Jednakże zgłosił cały szereg uwag i zastrzeżeń, które – zdaniem operatora – powinny zostać uwzględnione w decyzji ostatecznej.
T-Mobile zwraca uwagę na zbędną, w jego opinii, długość postępowania. Stwierdza z rozgoryczeniem, że mało który klient będzie czekał prawie rok na wydanie decyzji na podstawie, której operator będzie mógł rozpocząć świadczenie usług, dodatkowo pod pewnymi warunkami.
UKE sam przyznaje, że postępowania administracyjne dotyczące dostępu do nieruchomości trwają najczęściej dłużej niż przewidziane przepisami prawa 60 dni. Wynika to często z braku aktywności strony zobowiązanej do udzielenia dostępu, przekazywania do UKE niepełnych informacji i konieczności wielokrotnego wzywania do ich przekazania.
T-Mobile uważa, że w takich przypadkach weryfikacja istniejącej infrastruktury innych przedsiębiorców nie powinna być przedmiotem badania przez UKE, ponieważ postępowanie toczy się w oparciu o przepisy art. 30 ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, a nie Prawa telekomunikacyjnego. Natomiast współpraca pomiędzy przedsiębiorcami telekomunikacyjnymi w zakresie współkorzystania z instalacji telekomunikacyjnej (włókien światłowodowych) nie może się odbywać inaczej niż w oparciu o art. 139 Prawa telekomunikacyjnego.
T-Mobile uważa, że niektóre z zapisów projektu decyzji UKE, wstawiane przez regulatora standardowo w takich rozstrzygnięciach, powinny w ogóle zniknąć. Przykładowo np. punkt, że operator jest zobowiązany do zabezpieczenia infrastruktury przed ingerencją osób nieuprawnionych.
T-Mobile przekonuje, że zabezpieczenie powinno być uprawnieniem, a nie obowiązkiem. Tym bardziej, że w toku postępowania nie zostało zweryfikowane w jaki sposób jest zabezpieczony budynek, kanalizacja, na jakich zasadach i kto ma do niej dostęp. Postanowienie nie określa też w jaki sposób przyłącze powinno być zabezpieczone: czy zamknięte np. na kłódkę, czy poprowadzone w oddzielnej rurce. Ponadto nie wiadomo, czy jeśli przyłącze poprowadzono by w kanalizacji strony trzeciej, to czy ten podmiot zgodziłby się na wykonanie infrastruktury w sposób uniemożliwiający mu dostęp do niej w sytuacji wymagającej nagłej interwencji?
Innym kwestionowanym punktem przez T-Mobile jest zobowiązanie operatora do dokonywania okresowych przeglądów technicznych infrastruktury – nie rzadziej niż raz w roku. Według T-Mobile, taki zapis prowadzi do naruszenia zasady praworządności przez Prezesa UKE nadużywającego prawa poprzez nałożenie obowiązku na operatora, który nie wynika z przepisów. Wręcz przeciwnie – zgodnie z przepisami prawa budowlanego infrastruktura telekomunikacyjna nie podlega okresowym przeglądom. A co więcej proponowane uregulowanie jest nie tylko uciążliwością, ale także nieuzasadnionym dodatkowym kosztem.
T-Mobile ma też zastrzeżenia do wielu innych zapisów, np. że wysokość kaucji jest niezasadnie wysoka jak na realizację zwykłych prac instalacyjnych.
Operator zauważa też, jego wniosek zawierał także żądanie uregulowanie możliwości korzystania z punktu styku o czym ani postanowienia decyzji, ani uzasadnienie w najmniejszym stopniu nie traktuje. Dodatkowo UKE w uzasadnieniu również błędnie ustalił numer wpisu T-Mobile Polska. Operator wyjaśnia, że jest wpisany pod numerem 4, a nie pod numerem 7165.