Aukcja częstotliwości 5G powinna stworzyć możliwość zwiększenia liczby operatorów komórkowych w Niemczech do czterech - uważa Andreas Mundt, szef niemieckiego urzędu antymonopolowego. Twierdzi, że byłoby to dobre dla przywrócenia zdrowej konkurencji na niemieckim rynku telefonii komórkowej.
W trwającej w Niemczech dyskusji na temat ostatecznego kształtu aukcji pasma 5G zabrał głos szef urzędu antymonopolowego. I poparł ideę stworzenia preferencyjnych warunków zakupu częstotliwości przez nowego gracza oraz wprowadzenie roamingu krajowego dla nowego gracza.
Takie same pomysły ma część niemieckich polityków, zaś Bundesnetzagentur für Elektrizität, Gas, Telekommunikation, Post und Eisenbahnen (BnetzA), niemiecki regulator zajmujący się także rynkiem telekomunikacyjnym, ostrzega, że wszelkie zobowiązania do dzielenia się infrastrukturą lub zapewniania roamingu krajowego byłyby uzasadnione tylko wtedy, gdyby któryś z operatorów miał dominującą pozycję rynkową.
Umowa koalicyjna partii, które powołały obecny rządy Angeli Merkel, zawiera zapisy mówiące o zmianach w prawie, które umożliwią roaming krajowy
Trzej niemieccy operatorzy infrastrukturalni - grupa Deutsche Telekom, Vodafone Deutschland i Telefonica Deutschland - mieli w ub.r. odpowiednio 30,6 proc., 25,2 proc. i 24,0 proc. udział w rynku liczonym wartością przychodów.
Aukcja jest opóźniona. Pierwotnie miała odbyć się w 2018 r. Teraz jest mowa o pierwszym kwartale 2019 r. W końcu września o warunkach aukcji ma dyskutować złożona z polityków obu izb niemieckiego parlamentu rada BnetzA, a regulator ma je ogłosić w listopadzie.
Udziałem w aukcji w roli nowego gracza zainteresowany jest United Internet, operator alternatywny świadczący usługi stacjonarne i - jako MVNO - pod marką 1&1 Drillisch mobilne. Decyzja o udziale w akcji zależeć będzie od zgody regulatora na zagwarantowanie roamingu krajowego. Niemieccy MNO oponują przeciwko preferencjom w aukcji dla nowego gracza.