Właścicielka rzeszowskiej firmy dostała miesięczny wykaz połączeń telefonicznych, który zajął 231 stron i w sumie było to blisko 7 tys. połączeń z fakturą od Netii na 1116 złotych i 9 groszy za połączenia ze stacjonarnego telefonu. Twierdzi, że tych polaczeń nie wykonała - sprawę opisują Super Nowości.
Wykaz, który otrzymała rzeszowska businesswoman odnotował 6897 połączeń, które trwały 149 godzin 37 minut i 44 sekundy. - Sprawdziłam dokładnie i okazało się, że w wykazie zarejestrowano połączenia, na które nie dzwoniłam. Cały czas był to tylko i wyłącznie jeden numer lokalny - przekonuje pani Marta.
Wyjaśńieniem sprawy zajęła się Netia. - Wszystko wskazuje na awarię urządzenia klienta, które wpięte jest do linii telefonicznej (np. terminal kart płatniczych lub centralka alarmowa) - poinformował Karol Wieczorek, rzecznik prasowy Netii. Jak tłumaczy połączenia wykonywane były co kilka minut na jeden numer - 17 854 Po jego wybraniu słychać sygnały nadawane przez automat, co potwierdziłoby tę tezę. Operator standardowo zlecilił też sprawdzenie przebiegu linii pod kątem ewentualnego włamania, jednak niczego nie wykryto i Netia nie widzi podstaw do skorygowania należności.
Pechowa właścicielka rzeszowskiej firmy zamierza skierować sprawę do sądu. Według niej operator nie może żądać pieniędzy za połączenia, których nie wykonała.
Więcej w: Każą mi płacić za rozmowy, których nie było