Grupa Deutsche Telekom jest bliska porozumienia z japońskim Softbankiem na temat połączenia amerykańskich sieci komórkowych Sprint i T-Mobile. Jeżeli szacowana na 31 mld dolarów operacja się powiedzie, że DT wycofa się z aktywności na amerykańskim rynku. Pozostanie mniejszościowym udziałowcem połączonych firm z pakietem 15 proc. akcji - informuje agencja informacyjna Bloomberg. Rozgrywającym będzie Softbank.
Połączone sieci Sprint i T-Mobile utworzyłyby operatora obsługującego prawie 104 mln klientów. Wciąż mniejszego, ale o skali już porównywalnej z największymi graczami na amerykańskim rynku: Verizonem (122 mln) i AT&T (116 mln). Do tej pory T-Mobile i Sprint tworzyły razem drugą ligę największych operatorów - o podobnym zasięgu i ambicjach, co liderzy, ale bez ich skali działania. Z tego powodu DT trzy lata temu próbował sprzedać T-Mobile do AT&T, ale transakcję zablokowały organy antymonopolowe stymulowane m.in. przez Sprinta.
Teraz Softbank przekonuje publicznie, że dla umocnienia konkurencji na rynku potrzebne jest utworzenie silnego, trzeciego gracza.
T-Mobile USA jest spółką giełdową, ale z 67-procentowym udziałem DT, które zadecyduje o ewentualnej transakcji z Softbankiem. Według nieoficjalnych informacji DT oczekuję ceny za akcję T-Mobile na poziomie ok. 30 proc. wyższym, niż obecnie gotów jest zaoferować Softbank. Transakcja miałaby zostać opłacona po połowie gotówką i akcjami połączonych sieci komórkowych.
Po ewentualnej transakcji na amerykańskim rynku mobilnym pozostaną jeszcze dwaj MNO obsługujący 1-5 mln klientów i kilka firm (także infrastrukturalnych) z kilkusettysięczną bazą abonentów. "Największy z najmniejszych" (ok. 10 mln klientów) - Metro PCS - w ubiegłym roku połączył się z T-Mobile.