Mieszkańcy wsi Sahryń w woj. lubelskim (powiat hrubieszowski) protestują przeciwko budowie masztu telefonii komórkowej sieci T-Mobile. Zwracają się do lokalnych władz z prośbą o zmianę planowanej lokalizacji. Jak mówią, w obecnym miejscu byłby zbyt blisko od ich domów – relacjonują lubelskie media.
Mieszkańcy Sahrynia przekonują, że zamiast stawiać maszt między domami, inwestor powinien wybrać którąś z alternatywnych lokalizacji, bardziej oddalonych od ludzkich siedzib.
Pod protestem złożonym w urzędzie gminy zebrali kilkadziesiąt podpisów. Piszą w nim m.in., że obawiają się negatywnego wpływu pola elektromagnetycznego na ich zdrowie. Mieszkańcy nie ograniczają się tylko do protestu. Znaleźli inwestorowi dwie inne lokalizacje, w dalszej odległości od domów i położone wyżej. Zapewniają, że ich właściciele chcą je udostępnić.
Mieszkańcy mają pretensje do właściciela działki, na której ma być zlokalizowany nadajnik. Jest nim właściciel miejscowego sklepu, mieszkający w pobliskich Werbkowicach. Mieszkańcy wsi mówią dziennikarzom, że sklepikarz zbliża się do emerytury, więc sprzeda albo wydzierżawi sklep, więc jemu bezpośrednio nowa inwestycja nie będzie przeszkadzać.
Właściciel posesji sąsiadującej bezpośrednio z działką właściciela sklepu zaproponował, że ją odkupi. Ten nie przyjął propozycji i tłumaczy dziennikarzom, że na maszt T-Mobile nie zgodził się dla pieniędzy. W Sahryniu są bowiem problemy z zasięgiem, a w związku z tym ma problem z obsługą kasy fiskalnej w sklepie. Mówi, że takie nadajniki nie są szkodliwe dla zdrowia i są lokalizowane w bardzo wielu miejscach. Dodaje, że było pięciu chętnych na przyjęcie masztu, ale T- Mobile wybrał jego działkę. Jeśli jednak mieszkańcy z Sahrynia wygrają z T-Mobile, nie będzie się sprzeciwiał.
W gminie Werbkowice wyjaśniają, że trwa procedura w sprawie wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, natomiast kwestią wydania pozwolenia na budowę będzie się zajmować Starostwo Powiatowe w Hrubieszowie.