Stowarzyszenie Wielkopolskich Operatorów Telekomunikacyjnych wyraziło zastrzeżenia do wyników przeprowadzonego przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego konkursu dla działania 2.8 Regionalnego Programu Operacyjnego „Zapewnienie dostępu do internetu szerokopasmowego”. SWOT twierdzi, że gros środków przypadnie firmom związanym z siecią kablową Inea: Webtouch, Fibrehost i Easyhost, choć sama kablówka sprytnie nie wystartowała w tym konkursie. Janusz Kosiński, prezes Inei, ustosunkował się do tych zarzutów w wywiadzie dla portalu Polska Szerokopasmowa. Jego zdaniem nie ma mowy o jakichkolwiek nadużyciach.
- Nigdy nie ukrywałem, że Inea jest zainteresowana rozwojem infrastruktury telekomunikacyjnej w regionie. Do konkursu organizowanego przez Urząd Marszałkowski województwa wielkopolskiego na budowę sieci dostępowych stanęły specjalnie powołane do tego celu spółki: Webtouch, Fibrehost i Easyhost. To normalna praktyka biznesowa na całym świecie, dlatego niezrozumiała jest dla nas sytuacja, w której czyni się nam z tego zarzut – mówi Janusz Kosiński.
(źr.fot.TELKO.in)
I choć projekt budowy sieci dostępowej będą prowadziły spółki celowe, które nie realizowały jeszcze takich przedsięwzięć, nie oznacza to, że nie będą dysponowały odpowiednim potencjałem ekonomicznym i technologicznym. Posiadają go przecież spółki z nimi związane, w tym Inea - podkreśla prezes wielkopolskiego operatora kablowego.
Dzięki wsparciu finansowemu funduszu Warburg Pincus Inea chce dynamicznie rozwijać swą sieć. Planuje zwiększenie zasięgu własnej infrastruktury o 200 tys. gospodarstw domowych i firm, a wraz z tym wzrost bazy klientów. - Projekty, jak WSS i dofinansowanie budowy sieci ze środków unijnych kształtują nasz rozwój w stronę wzrostu organicznego. Nie wykluczam jednak przejęć, gdyż rozwijaliśmy się już także i tą metodą - mówi Janusz Kosińki.
Pytany, czy nie boi się nieprzychylnych komentarzy, gdyby operatorem infrastruktury sieci regionalnej w Wielkopolsce została związana z Ineą spółka HFC, Janusz Kosińki podkreśla, że Wielkopolska Sieć Szerokopasmowa jest projektem partnerstwa publiczno-prywatnego z udziałem funduszy unijnych i działa transparentnie.
- Liczba ośrodków sprawujących kontrolę nad działaniami regionalnej spółki jest nieporównywalna z niczym innym. Projekt uzyskał notyfikację od Komisji Europejskiej, bieżącą kontrolę sprawuje Urząd Marszałkowski, ponadto każde zamówienie publiczne jest sprawdzane przez Urząd Zamówień Publicznych, zaś zasady działania i oferta dla operatorów musi zostać zaakceptowana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej - mówi Janusz Kosiński.
Krytycy wyników konkursu RPO są nie tylko niezadowoleni z faktu, jak znaczące środki z funduszy wojewódzkich udało się pozyskać grupie Inea. Wyrażają przy tym obawy, że operator kontrolujący regionalną sieć będzie preferowała w dostawie usług swoich operatorów detalicznych. Zdaniem Janusza Kosińskiego, z powodów jak powyżej, to się nie może zdarzyć.