– W Lublinie czekamy na 5G, bo jako samorząd cały czas szukamy nowych rozwiązań i jesteśmy świadomi nieuchronności zmian technologicznych. Nasze miasto już dziś przygotowuje się do zmiany, jaką wprowadzi 5G. Widzimy trzy duże obszary, gdzie technologia ta pomoże nam, by miasto działało jeszcze sprawniej, a mianowicie transport, usługi komunalne oraz interakcja z mieszkańcami – mówił Grzegorz Hunicz, dyrektor Wydziału Informatyki i Telekomunikacji Urzędu Miasta Lublin podczas debaty pod hasłem „Innowacje przyszłości czyli znaczenie rozwoju sieci komórkowej i technologii 5G dla miast i wsi” zorganizowanej przez Serwis Samorządowy PAP.
Podkreślił, że dopiero upowszechnienie technologii 5G pozwoli samorządom w pełni wdrożyć wszystkie rozwiązania „smart city”, takie jak zrównoważona komunikacja, inteligentna przestrzeń publiczna, monitorowanie zużycia energii, monitoring bezpieczeństwa transportu publicznego, lepsze działanie systemu sterowania ruchem, monitoring stanu pojazdów, zoptymalizowanie zużycia przez nie paliw lub energii elektrycznej, optymalizacja kosztów funkcjonowania samorządu i wiele innych zadań, które dzięki 5G można zautomatyzować i poprawić ich jakość.
– My już rozmawiamy o strategii nowoczesnej komunikacji w cyfrowym mieście. I na bieżąco staramy się konsekwentnie wkomponowywać elementy nowych technologii w aktywność inwestycyjną miasta – podkreślił. Zwrócił również uwagę na to, że 5G stwarza szanse na lepszą komunikację na linii obywatel-urząd.
– Obecnie postęp technologiczny sprawił, że mamy urząd w internecie. Jednak technologia 5G wprowadzi totalną rewolucję i sprawi, że urząd już nie będzie w internecie. Urząd będzie w domu – powiedział Hunicz.
Inną perspektywę zaprezentował natomiast Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol i przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. Zauważył on, że dziś często unijne inwestycje światłowodowe omijają najbardziej oddalone od miast, leżące na uboczu obszary wiejskie. Podkreślał konieczność wzięcia pod uwagę specyfiki obszarów wiejskich przy planowaniu rozwoju infrastruktury 5G. Spodziewa się on, że szczególnie gminy wiejskie położone z dala od metropolii napotkają na poważne bariery we wdrażaniu rozwiązań wykorzystujących 5G.
– Nowe technologie muszą trafiać pod strzechy, jednak ta ewolucja potrzebuje wsparcia – stwierdził, zwracając uwagę na fakt, że jego zdaniem trudno będzie zaplanować programy centralne pasujące zarówno do np. gmin podwarszawskich, jak do oddalonych od większych ośrodków gmin wiejskich.
– Na wielu obszarach wiejskich ludzie są zbyt biedni na pewne wyzwania. To widać już dziś chociażby po programach Czyste Powietrze czy Mój Prąd, które całkiem nieźle funkcjonują w gminach mających zamożniejszych mieszkańców, którzy często i tak samodzielnie byliby gotowi je sfinansować – powiedział, podkreślając, że wiele uboższych samorządów wciąż jest na etapie odrabiania zapóźnień cywilizacyjnych w elementarnej infrastrukturze, takiej jak kanalizacja, zagospodarowanie ścieków, gospodarka odpadami, czy budowa sieci dróg, z których nadal ogromna część nie jest utwardzona.
– Bez zaspokojenia tych potrzeb trudno będzie wyjść naprzeciw nowym wyzwaniom takim jak sieć 5G – powiedział. – Potrzebny jest specjalny program dla obszarów wiejskich, które same sobie nie poradzą. Trzeba je wesprzeć, żeby mogły być beneficjentami programów unijnych. Bez tego trudno myśleć o tego rodzaju śmiałych przedsięwzięciach, które są dosyć kosztowne i wymagają wkładu własnego. Trzeba nadążać za tym, co się dzieje, ale sam samorząd nie rozwiąże wszystkich problemów – dodał.
Jak zaznaczył, wyzwaniem będzie nie tylko sama technologia rozumiana jako budowa infrastruktury. Trzeba będzie jeszcze ludzi nauczyć z niej korzystać. Tym bardziej, że w niektórych gminach wiejskich już prawie połowę mieszkańców stanowią osoby w wieku 65 lat i więcej. Dodał, że nie wyobraża sobie w przyszłości funkcjonowania wsi i małych miasteczek bez nowoczesnych technologii, ale w jego ocenie na razie dobrego pomysłu, by na polskich wsiach szeroko je wdrożyć jeszcze nie ma.