Stała obniżka stawek eurotaryfy w roamingu przekłada się na generowanie większego ruchu przez klientów. Szczególnie widoczne jest to w przypadku transmisji danych. Na przestrzeni zaledwie czterech lat wielkość transmisji w roamingu wzrosła 103-krotnie w odniesieniu do usług pre-paid oraz o 32-krotnie w przypadku usług abonamentowych - wynika z analizy wykorzystania usług świadczonych w roamingu międzynarodowy przygotowanej przez UKE.
Bardziej intensywne korzystanie przez polskich klientów z transmisji danych w roamingu, nie oznacza, że operatorzy osiągają wyższe przychody z tego tytułu. UKE wylicza, że pomiędzy 3 kwartałem 2011, roku kiedy to operatorzy osiągnęli największy przychód, a trzecim kwartalem 2014 r., ich przychody spadły o 3,84 proc. co jest m.in. skutkiem regulacji kosztów hurtowych za usługę transmisji danych. Z drugiej zaś strony spadek cen został zniwelowany bardzo dużym wzrostem wolumenu, co ostatecznie spowodowało jedynie nieznaczna obniżkę całkowitych przychodów.
- Regulacja poziomów stawek za poszczególne usługi w roamingu przyniosła oczekiwany skutek, tj. wzrost wykorzystania usług – podsumowuje Magdalena Gaj, prezes UKE. Obniżka stawek detalicznych widoczna jest szczególnie na tle kosztów za analogiczne usługi inicjowane na obszarze: Reszta Świata (kraje nie należące do UE oraz obszaru EEA). Te ostatnie są kilkukrotnie droższe niż opłaty regulowane prawem wspólnotowym. Różnica w koszcie jest szczególnie wyraźna w przypadku usług transmisji danych. Ceny za pozostałe usługi ulegają natomiast stopniowemu wyrównaniu.
UKE odnotowuje również, że osoby przebywające w roamingu zdecydowanie częściej odbierają połączenia niż je wykonują – niezależnie od posiadanego modelu rozliczeń z operatorem. W analizowanym okresie najmniej dynamicznie rozwijał się segment wiadomości tekstowych.