Poważny spór wywiązał się pomiędzy częścią mieszkańców Gruszczyna w gminie Krasocin (woj. świętokrzyskie) a sołtysem. Na należącej do niego działce, w promieniu 250 metrów od drogi ma zostać wybudowany maszt telekomunikacyjny. Mieszkańcy mają na to kontrpropozycję – oferują własny teren, pod linią wysokiego napięcia, który ich zdaniem byłby o wiele korzystniejszy, chociażby ze względu na cenę za sprzedaż sąsiednich działek czy zakłócenia telekomunikacyjne – relacjonuje Echo Dnia.
Jak podkreśla lokalny dziennik, mieszkańcy Gruszczyna rozumieją, że taka wieża musi gdzieś powstać i akceptują, że padło na nich. Jednak wieża ma być postawiona na działce sołtysa – 250 metrów od drogi, blisko obszaru, na którym kiedyś powstanie osiedle domków jednorodzinnych. Proponują, by jak najdalej odsunąć konstrukcję od linii drogi.
Sołtys Andrzej Sarnat w rozmowie z dziennikiem stwierdził, że lokalizacja zaproponowana przez część mieszkańców jest prawie taka sama, jak ta zaplanowana obecnie.
– W pierwszej wersji maszt miał stać 100 metrów od drogi, na co zgody nie wydał wójt Ireneusz Gliściński. Doszło do porozumienia, że wieża zostanie przesunięta w głąb działki. Po wstępnych ustaleniach, 25 rodzin poinformowało samorząd, że w ogóle nie życzą sobie masztu. W międzyczasie jeden z nich ściągnął przedstawiciela inwestora na swoją działkę i okazało się nagle, że jeżeli wieża powstanie na ich terenie, 50-70 metrów dalej, to poprzednie argumenty są w ogóle bez znaczenia. Czy to ma jakiś sens? Sądzę, że nie wszyscy właściciele nieruchomości, którzy w ogóle nie zgadzali się na maszt, zostali poinformowani o tym pomyśle. Rozmawiałem z przedstawicielem inwestora, czyli sieci Play. Wypowiedział się w krytycznych słowach o tym mieszkańcu, stwierdził, że jest szantażowany – mówi sołtys.
Wójt Krasocina wyjaśnia natomiast, że do gminy wpłynęło pismo od spółki P4 dotyczące lokalizacji masztu telekomunikacyjnego. Pierwotna wersja zakładała usytuowanie tej wieży w odległości 100 metrów od drogi. Otaczają ją działki, na których może powstać zabudowa mieszkaniowa.
– Wiadomym jest, że w sąsiedztwie wieży, komfort mieszkania spada, tak samo wartość działek. Pomny tego, że mieszkańcy byli zaniepokojeni, zaprosiliśmy na rozmowę przedstawicieli firmy Play. Zaproponowaliśmy im działkę od strony zachodniej należącą do gminy Krasocin, oddaloną około 300 metrów od miejscowości, w obszarze leśnym. Jednak firma Play tego nie zaakceptowała. Wróciła do poprzedniej lokalizacji, ale z takim wyjątkiem, że przesunęła ulokowanie masztu o 150 metrów dalej, czyli łącznie około 250 metrów. Mieszkańcy w dalszym ciągu podnosili problem w związku z inwestycją, więc gmina Krasocin wydała decyzję odmowną. Inwestor odwołał się od niej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach, które moją decyzję uchyliło. W tym momencie gmina jest zobowiązana do wydania decyzji pozytywnej – mówił wójt gminy Krasocin.
Gdy Play się odwoływał do SKO, do samorządu wpłynęła informacja od mieszkańca, który jest po rozmowach z firmą Play na temat przeniesienia masztu w inną lokalizację, dalej od miejscowości. Play na razie tego jednak nie potwierdził.