Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oddalił odwołanie T-Mobile Polska na decyzję Urzędu Komunikacji Elektronicznej odmawiającej ustalenia opłaty hurtowej za przeniesienie numeru abonenckiego pomiędzy sieciami mobilnymi (w tym wypadku do P4) – poinformował sam regulator. Historia tego sporu ma długą metrykę, ale także aktualne znaczenie w kontekście bieżących dyskusji na rynku.
SOKiK oddalił odwołanie T-Mobile, które było w praktyce skargą na decyzję UKE odmawiającego ustalenia opłaty hurtowej za MNP do sieci P4, którą w 2011 r. T-Mobile (jeszcze jako Polska Telefonia Cyfrowa) wyliczyło na 62,12 zł. W toku konsultacji swojej decyzji UKE zaproponował kwotę 25,39 zł, ale ostatecznie żadnych stawek nie narzucił. Regulator powołał się na bardzo duże rozbieżności w danych odnośnie kosztów procesu przeniesienia numerów, jakie dostarczyli operatorzy. Nie przyjął również, jako przekonującej kalkulacji T-Mobile/PTC.
Wczorajsze orzeczenie SOKiK było już drugim z kolei w tej samej sprawie. W poprzednim orzeczeniu sąd wyrokował po myśli T-Mobile, ale od tego orzeczenia UKE i P4 odwołały się do Sądu Apelacyjnego, które odesłał sprawę do ponownego rozpoznania przez SOKiK.
Na początku funkcjonowania przenośności numerów operatorzy obciążali abonentów opłatą w wysokości ponad 100 zł brutto za taką usługę. Nowelizacja Prawa telekomunikacyjnego w 2009 r. zniosła jednak możliwość nakładania opłat detalicznych. W relacjach hurtowych pomiędzy operatorami mobilnymi takich opłat nie było nigdy, niemniej T-Mobile konsekwentnie od kilku lat wnosi o ich wprowadzenie. W sieciach stacjonarnych Orange na mocy umowy SOR pobiera opłatę 25,39 zł.